Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

raport24

W "Dziennik Gazeta Prawna" jest na pierwszej stronie artykuł o łamaniu prawa przez zarządy i prezesów Spółdzielni mieszkaniowych. Chodzi o niedostosowanie statutów do Prawa Spółdzielniego i o nieprawne podejmowanie decyzji przez przedstawicieli. [link widoczny dla zalogowanych][/url]

Gość

Raport24
W świetle wyroku sądu ktorego treść jest na forum skanowana legalnie działających władz RN nie ma to są ci co przy pomocy ochrony i w sposób jak widać nie uprawniony wykonują tylko te czynności.Właściwą władza jest Rada Nadzorcza działająca do 6 stycznia 2001 roku. Takie jest moje zdanie ale wyrok nie jest prawomocny.Stępień powinien spółdzielnie opuścić a ewentualnie wrócić po zaskarżeniu wyroku i jego zmianie przez sąd apelacyjny.Ale czy czlonkowie są zainteresowani jego zaskarżeniem jak już ktoś pisał.Czy tylko Stępień.

Sąsiad

Oczywiście dziennikarz może pisać prawie wszystko, również o lustracji, ktora grozi spółdzielni, gdy ta nie zwoluje walnego zgromadzenia jak to ma miejsce w sm Przy Metrze.
Tylko co z tego, gdy lustracji dokona taki lustrator jak pani wiceprezes Bartman? Ma ona przecież uprawnienia lustracyjne i co napisze w protokole lustrowanej spółdzielni gdy u siebie łamie prawo?

W spółdzielni Przy Metrze przecież bylo multum lustracji, co roku były badane sprawozdania finansowe. Kasa poszła w błoto i teraz trzeba beknąc 31 milionów złotych!

Gość

bada te dokumenty jakie mu Zarząd poda....A opinia IDZIE POD ZARZĄD a ta jest przeważnie obiektywna.

Sąsiad

Skorpionie, nie jest tak do końca jak piszesz!
Gdy przeprowadza się w spółdzielni lustrację, to wcześniej zarząd zawiera umowę ze związkiem, z którego jest lustrator. W niej zawarty jest zakres lustracji. W przypadku sm Przy Metrze sprawa jest trochę prostsza - ponieważ spółdzielnia byla w trakcie inwestowania, to lustracje powinny odbywać się co roku i czy spoldzielnia tego chciała czy nie, zasadniczym celem lustracji bylo zbadanie procesu inwestycyjnego.
Skoro teraz, po tylu latach, bomba wybuchla, to lustracje były przeprowadzone albo niewlasciwie - lustrator się nie przyłożyl albo zarząd ukrywał wyniki lustracji. Moim zdaniem may do czynienia raczej z tym pierwszym i wobec tego powinno sie 'dopaść" związek lustracyjny - po pierwsze o zwrot kasy za lustracje (chyba nie takiej dużej) ale przede wszystkim za poświadczanie nieprawdy, wprowadzanie przez wiele lat w błąd członków spółdzielni no i ostateczny tego rezultat czyli wyrok sądu niekorzystny dla spółdzielni.