Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

EPROM · Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

WIDAĆ KTO TU RZĄDZI

[link widoczny dla zalogowanych]

stary mieszkaniec

Po przeczytaniu artykułu Pana Połcia, ,muszę go skomentować , a byłem na zebraniu w Sali TV.
Najpierw muszę podziękować Panu Połciowi gdyby nie jego fantastyczny artykuł sponsorowany, pewnie nie znalazłbym czasu na parę słów o ZPCz.

Pan Połeć ciężko pracuje na swoje wynagrodzenie.
Dostaje je tylko jak widać od grupy „My”, a nie od „Oni”, dlatego widzi tylko połowę faktów.
Może gdyby sponsorowały go obie grupy, zobaczyłby wszystkie.
Ale działacze społeczni nie mają dostępu do takiej kasy, jak zarząd SM.

Czego nie zobaczył Pan Połeć, bo sponsoring trochę przytępia wzrok na niektóre fakty.

Nie zobaczył trojga osób, członków SM , którzy rozdawali informacje przed wejściem wszystkim przedstawicielom, którzy tego chcieli.
Pan Połeć nie zająknął się też o treści tej informacji, a wynikało z niej ,że grupa opozycyjna Przedstawicieli chciałaby większej jawności i kontroli nad pracą zarządu w SM i z takimi postulatami rekomenduje swoich kandydatów.
Cóż większa kontrola, mniej kasy dla red Połcia - to jasne.

Tak „drobiazgowy” Pan Połeć nie zauważył, że po zgłoszeniu listy kandydatów opozycyjnych Pan Wojtalewicz faktycznie zakończył zdaniem „wnoszę o zamkniecie listy”, ale zaraz dodał, że to miał być żart mający, jak mniemam, dać odczuć grupie „ My”, jakie to jest odczucie, jak ktoś stosuje takie metody.
Miało to na celu nie blokowanie kandydowania kandydatom niezależnym, nie sygnowanym przez obie grupy.
Grupa „My” była oficjalnie w większości i przy głosowaniach jawnych mogła przegłosować, co chciała, zamkniecie, czy cofniecie zamknięcia, ale po takim manewrze - była bardzo „oburzona” i mimo ,że zrobiła zaraz to samo, więc "oburzenie" było na pokaz, jednak później głupio jej było nie wycofać się z zamknięcia listy, skoro podobno nie podobają się jej takie metody.
I zgłoszono w końcu kandydatów z sali.

Pan Połeć podobno pisze artykuł o ostatnim zebraniu ZPCz, ale jakoś dziwnie ciągle nawiązuje do lat minionych, pewnie z łezką w oku, pisze coś o jakiś „bombach” i ciągle widzi tych samych opozycjonistów, którzy ciągle się procesują z SM.
Ja jakoś widzę mnóstwo nowych opozycjonistów i dosłownie pojedyncze osoby ze starych. Pewnie większość została wykluczona z członkostwa
Pan Połeć się dziwi ,ze opozycji nie znudzi opozycja przez dziesięć i więcej lat.
Nie znudzi się, dopóki będą nieprawidłowości, brak kontroli i brak jawności w działaniach SM. Jeśli to się zmieni, to zniknie i opozycja.
Jak na razie tylko się wzmacnia, jeszcze parę lat temu było nie do pomyślenia ,żeby do rady wszedł ktoś bez namaszczenia prezesa i później był taki nadzór, jak i rada „nadzorcza”, a efekty widzimy sami obecnie , brak płynności finansowej i na razie nieodwracalna strata 6 mln zł z naszego majątku spółdzielczego.

Pan Połeć pisze ,ze nigdy nie zidentyfikuje się z opozycją, to pewnie ma być komplement dla opozycji, ale stwierdzenie bardzo logiczne, bo nie wyobrażam sobie, żeby opozycja miała marnować pieniądze na sponsorowanie Pana Połcia.

Pan Połeć podaje jak zwykle nie prawdziwe dane, nawet ile kto zgłaszał nazwisk.
Pan Wojtalewicz zgłosił 10 osób, 9 rekomendowanych z listy opozycyjnej plus jedną dodatkową, która zdecydowała się w ostatniej chwili z Lokajskiego.
Uważam osobiście , że to był błąd taktyczny, ale opozycja jeszcze musi nauczyć się karnego głosowania na blok, jak „ludzie prezesa”, a nie rozpraszania głosów.

Kandydatów zgłoszonych z „listy prezesa” było 9, a nie jak pisze Pan Połeć 8.
Z listy Prezesa nie dostała się Pani Kmiecik, Pan Szawarski i Pani Wąsowska

Pan Połeć ciągle powtarza tylko „zgoda buduje” , temu pewnie nikt nie zaprzeczy ale zgoda jest w sprawie większej jawności i kontroli, bo rzecz dziwna wszyscy oficjalnie są za tym / np. umieszczenie na stronie www informacji zgodnie z uchwałą z 2007 roku, na wszystkich grupach taki wniosek przechodził/ tylko jak przychodzi do realizacji, to już się nie da, bo to za skomplikowane itp.
I tu jakoś nie widać tej zgody
Ale trzeba mieć nadzieje ,ze dzięki temu forum czytanemu pilnie przez osoby związane z prezesem, coś do nich dotrze.

Jeszcze Pan Połeć nie napisał o takim fenomenie, że w głosowaniach jawnych prezes i jego poglądy zawsze wygrywały.
Ale w tajnych jak widać już jego lista nie przeszła w całości – w jawnym by przeszła w podskokach.
Pewnie prezes żałuje, że do rady głosuje się tajnie i kilka osób na których liczył prezes okazało się zwykłymi uczciwymi ludźmi, tylko zastraszonymi.

Pan Połeć oburzył się, gdy dwie osoby stwierdziły, że słyszały jak prezes przekonuje „swoich”, żeby głosowali na jego listę i nazywa to „insynuacjami”.
Dziwne ,ze musiał przekonywać - taki wspaniały prezes - swoich ludzi?
Panie Połeć, może spyta się Pan kilku osób z grupy prezesa o przebieg spotkania w SM, na dwa dni przed wyborami, zorganizowanego pod hasłem
- Zarząd szuka kandydatów do rady, co by go dobrze nadzorowała.
A zapomniałem normalny dziennikarz by spytał, sponsorowany spyta sponsora czyli prezesa.

A swoja drogą to trochę obecnie akt desperacji, przecież ktoś mógł po cichu nagrywać takie spotkanie „wyborcze”.

NEO

Jakieś bzdury ten Połeć pisze.
Wygląda, że od 100 lat "My" to ta sama grupa.
10 lat, z tego co tu czytam, opozycją czyli "My" był p. prezes dzisiejszy Stępień. Ja wtedy na nocniku jeszcze siedziałem, więc jako dzisiejsze "My" nie mogłem być "My" sprzed 10 lat.
Dzisiaj jestem "My", bo dla mnie "Oni" to źli ludzie są i będę przeciw temu protestować. Oczywiście każdy sądzi po sobie i uważa, ze kazdemu tylko na władzy zalezy. Cóż ... każdy sądzi po sobie...
Ja nie lubię być oszukiwany i wyzyskiwany, więc będę "My" tak długo, jak długo to będzie konieczne. Do upadłości. O czym zawiadamiam "Onych".
I P. Połcia, który ewidentnie dba o artykuły sponsorowane przez sm "przy metrze", które są podstawą bytu Połcia.
Co do wierności oddania atmosfery - Połeć uczestniczył w części zebrania i siedział nie po tej stronie sali, co trzeba, więc miał dosyć spaczoną perspektywe, wykrzywioną optykę, pot na oczy mu się lał, co uwiecznił w swoim szmatławcu.
I jeszcze jedna dygresja - Atmosfera u "Onych" była smutna, ciężka, wymuszona. "My" byli cały czas uśmiechnięci, weseli, rozbawieni. Bo pozostało nam tylko się śmiać z tej dyrekcji cyrku w budowie. Bo "My" jesteśmy ludzie wolni. Wolni w ogole, a w szczególe od zależności i złej woli, więc mamy powód, zeby się cieszyć z życia. Razz

Sąsiad

Dopiero teraz zwróciłem uwagę na dwie recenzje kolejnych wypocin J. Połcia na temat znakomitych osiagnęć sm Przy Metrze i bandy opozycjonistów w tym przeszkadzajacej.

Obecnej radzie radzilbym zbadanie kulis tego sponsorowanego paszkwilu i jego kosztami obciążenie zleceniodawców ze spółdzielni.