Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

[Stanisław Pietruszka]

W sąsiedniej SMB IMIELIN mamy do czynienia z sytuacją przypominającą aferę na początku lat 2000 z SMB "Przy Metrze".
Zarząd prowadzi inwestycję, dla której pełnomocnikiem ds inwestycji zarządu jest inwestor zastępczy, jednoosobowa fizyczna firma - krzak. Czyli sam siebie kontroluje. To o tej inwestycji "PASSA" napisała, że zarząd po jej ukończeniu oczekuje pod stołem na walizkę z 30 mln gotówki od wykonawcy.
Całość materiałów - dokumentów utajniona nawet przed RN. Inwestycja jeszcze nie rozliczona, a zarząd prze już do następnych. Boimy się, że będzie to typowy łańcuszek św. Antoniego, kolejne inwestycje będą zamazywać rozliczenia poprzednich, a całość rozwali się z hukiem, kiedy przyjdzie do rozliczenia ostatniej.
Z RN wyrzucono ostatnią osobę, kóra wykazywała się dociekliwością i zadawała niewygodne dla prezesa pytania.
Stąd aktualne sytuacja w SMB "Przy Metrze" ma najbliższym WZ w Imielinie bedzie impulsem dla uczciwych członków, aby od razu, nie czekając na straty, zrobić w Imielinie porządek.

[piotrwyszynski3]

Utajnienie ma jedynie psychologiczny aspekt na spółdzielców, nie ma żadnych podstaw prawnych. Zorganizujcie się jak my i wystąpcie do sądu o pokazanie dokumentów (oczywiście jeśli ich nie dostaniecie na czas), trochę to potrwa ale finalnie musicie je dostać. Musicie poinformować też wszystkich spółdzielców o tej sytuacji, tak żeby byli świadomi że grozi im bankructwo jak naszej spółdzielni.

[Dawid]

Spółdzielnia ma zaspakajać potrzeby mieszkaniowe swoim członkom i ich rodzinom a buduje w celach komercyjnych.Ludzie wpłacają pieniądze,które są całkowicie poza kontrola.inwestor/pośrednik/ obraca ta kasa i buduje za ich pieniądze więcej lokali niż powinien.Gdy dochodzi do trudności z ich sprzedażą na wolnym rynku, zaczyna kombinować i przeprojektowywać a to już podwyższa koszty....i umożliwia wyprowadzenie,,,kasy...która wyprowadza w rożnej formie.. Na jednej inwestycji minimum 10 milionów euro.

[Stanisławe Pietruszka]

Piotr Wyszyński napisał:
piotrwyszynski3

Utajnienie ma jedynie psychologiczny aspekt na spółdzielców, nie ma żadnych podstaw prawnych. Zorganizujcie się jak my i wystąpcie do sądu o pokazanie dokumentów (oczywiście jeśli ich nie dostaniecie na czas), trochę to potrwa ale finalnie musicie je dostać. Musicie poinformować też wszystkich spółdzielców o tej sytuacji, tak żeby byli świadomi że grozi im bankructwo jak naszej spółdzielni.

Jesteś pewien, ze droga sądowa coś da?
Prezes Imielina na ostatnim WZ chwalił się, że Spółdzielnia prawomocnie wygrała w Sądzie sprawy ze członkami, którzy chcieli udostępnienia tych dokumentów!

[lis]

Nie wiem o czym piszecie!
My w naszej sm uzyskaliśmy od sądu taką możliwość, ale musi być dobrze napisany pozew. Co ważne, w pierwszej kolejności decyzję podejmuje referendarz, a nie sędzie, więc jeśli wniosek jest słabo-napisany, odmawia. Można się odwołać, bo referendarz nie jest instatncją.
Oczywiście pokażą tylko dokumenty wymienione w pozwie.
Poza tym domagać się interewencji związku rewizyjnego i ministerstwa.