Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

NEO

O matko!
Jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów.

1. 2 lata temu Kacie. Grupa członkowska nr 3. Głosujecie program obrad.
Członkowie komitetu wnioskują o zrzucenie punktu o ugodzie z porządku, bo nie ma o czym gadać, jest wyrok, cała ugoda to sprytny wybieg zarządu.
Przypominam, że zakulisowo mówiliśmy, że wyrok jest niesprawiedliwy, będziemy się odwoływać, ale wy mieszkańcy możecie wziąć sprawy w swoje ręce. Nikt nie chciał podpaść Karneńskiemu.

2. ZPCZ sprzed 2 lat. Członkowie komitetu wraz z innymi przedstawicielami z Migdałowej próbują zrzucić punkt o ugodzie z porządku.
Dyskusja - wolę porozumienia wyrażają przedstawiciele z pozostałej części oprócz grupki tych co zawsze mają za złe.
Głosowanie - przedstawiciele z Migdałowej są przeciw, Karneński nie podnosi w ogóle ręki (jak pamiętam)

3. Ha
Migdałowa miała swoich 5? czy więcej przedstawicieli
Migdałowa miała nawet swojego członka RN, a nawet zarządu
Co z tego miała?
....No cóż ta jedna osoba ma ugodę w swojej prywatnej sprawie.

4. Komitet przedstawia się jako prawnie i społecznie umocowany reprezentant Migdałowej.

5. Remonty
Wyrok sądu o zabezpieczeniu funduszu remontowego pochodzi z 2006? 2007? Obecne władze nie mają z nim nic wspólnego.
RN zdecydowała z 2 lata temu, żeby nie pobierać od Migdałowej opłat na fundusz remontowy, ażeby nie tworzyć sztucznego bytu.
Pomimo zabezpieczenia podstawowe prace były wykonywane, a nawet zarząd zdecydował o montażu wodomiarów i ciepłomierzy, bo instalacja jest przystosowana.
Znana osoba na posiedzeniach komentowała, że takie decyzje (w zależności od sytuacji) to ściema, zła wola, albo inna cholera.

6. W kwestii

KAT

Dużo, bęz ładu i składu...

Dużo, bez ładu i składu i w większości wymijające odpowiedzi.
Odniosę się do tego później.

KAT

KAT

Z punktu widzenia zwykłych Członków osiedla Migdałowa

Z punktu widzenia zwykłych członków osiedla Migdałowa, to jak zostali oni
potraktowani przez władze SM "Przy Metrze" (po zmianie władzy),
nie odbiega wcale od tego, jak ekipa Stępnia potraktowała
SM "Przy Metrze". A nie będzie wcale przesadą, gdy powiem, że nawet
gorzej niż ekipa Stępnia (a to się "słoneczko Natolina" teraz uśmiechnie,
bo pierwszy raz powiedziałem o nim coś pozytywnego). Choć bowiem
istniał wspominany przez ciebie zakaz wykonywania remontów,
to w ostatnich latach "królowania" Stępnia z ekipą wymieniono pokrycie
dachu na jednym z budynków osiedla Migdałowa, a na innym
przeprowadzono częściową jego reperację.

Straciłaś zdaje się NEO resztki przyzwoitości, usiłując bezczelnie wmówić
czytelnikom tego forum, że SM "Przy Metrze" dobroczynnie robiła jakieś
prace w osiedlu Migdałowa. A może powiesz, ile to pieniędzy zgarnęła
od jego mieszkańców na fundusz remontowy nie robiąc za nie nic,
albo prawie nic?

Samo się oczywiście narzuca pytanie o przyczyny takiego "specjalnego"
potraktowania Spółdzielców z osiedla Migdałowa, od których jednak
przyjmowano bez żadnych skrupułów pieniądze - pecunia non olet!
Ale o tym i innych sprawach później.

KAT

NEO

KAT

Jak zwykle...

Stary, znany dobrze bełkot, dosłownie taki sam jaki miał w zwyczaju
uprawiać Stępień z ekipą, czyli przerzucać ze skrajną bezczelnością winę
na samych poszkodowanych. A gdy chodzi o bajki o chęciach załatwienia
czegokolwiek dla mieszkańców osiedla Migdałowa, a zwłaszcza spraw gruntu,
to nie powstydziłby się ich nawet "nieodżałowany towarzysz pałkownik".
Ale o tym i innych sprawach nieco później.

KAT

PS Gratuluję wzorców, do których zaczynasz się upodabniać!

KAT

Według własnej miary

To może jednak p. Karneński nie jest takim "zdegenerowanym potworem",
jakim go malujecie, a na samo jego nazwisko dostajecie najzwyczajniej
wścieklizny (choćby na mój pierwszy tekst tutaj). No bo mógł, a jednak sobie
i Migdałowej nie załatwił w czasie pracy w Zarządzie w tym najtrudniejszym
okresie po wykopaniu "słonecznego prezia" z ekipą. Mierząc własną miarą,
to się wam po prostu nie mieści w głowie - no bo wy byście to sobie
na pewno załatwili, nie patrząc na nic.

KAT

PS Ciąg dalszy nastąpi...

ph14

Kacie obrażasz Neo, obrażasz mnie.
Ja kończę z tobą dyskusję; mam nadzieję, że Neo też.

Nic więcej nie da się powiedzieć.

Odnoszę wrażenie, że bolszewizm, z którym tak wytrwale i narodowo walczyłeś na tym forum swoim wierszoklectwem, tkwi również w tobie: zróbcie za mnie; dajcie mi, bo się należy; tylko wam wierzę, towarzyszu Karneński, bo jesteś towarzyszem, a towarzysze nie kłamią i zawsze pracują dla dobra mas.

Swoim "ciąg dalszy nastąpi" strasznie przypominasz forumowego Adamusa. On też dużo pisał, choć fakty zostawiał w poczekalni.

NEO

Dlatego Kacie będziesz miał wszelkie możliwości sprawdzić profesjonalizm i umiejętności zarządcze Karneńskiego.
Życzę ci, żeby były tak dobre jak się ów prezentuje.
Wierzę, że zrobi to wyśmienicie, a ty będziesz zachwycony co najmniej tak jak członkowie SM Przy Metrze swojego czasu.

Tymczasem mieszkańcy SM Przy Metrze mogą ocenić pracę obecnej RN i zarządu. Myślę, że oceny raczej wypadają pomyślnie. A nawet mam wrażenie, że coraz lepiej.
Szczególnie będą mieli możliwość ocenić skuteczność zarządu właściciele lokali L9 i L11.

Ciąg dalszy nie nastąpi....

KAT

Życzenia

Od osób życzliwych i przyjaznych życzenia są zawsze mile widziane.
Natomiast nie są mile widziane od przewrotnych i wściekle nienawistnych.

KAT

KAT

Iście szatańska przewrotność!

Teraz się "troskliwie zamartwicie", jak to sobie dadzą radę z zarządzaniem
w osiedlu Migdałowa. Trzeba było zaraz po wywaleniu Stępnia z ekipą
dokonać podziału, którego od was oczekiwali (i mieli do tego pełne prawo)
Spółdzielcy z Migdałowej po wieloletnich walkach z "szabrowniczymi
gangami". Ale zamiast solidarności i wartości zwyciężył interes kliki
i niepohamowana chciwość. Zaciekła walka o wyłączność
na odszkodowania z SM "Przy Metrze" przesłoniła wam wszystko.
Żeby to zaś jakoś usprawiedliwić (choćby wykiwanie przez cwaniaków
tych naiwniaków z Migdałowej), to pojawiła się i trwa do dzisiaj retoryka
oczerniania i zrzucania winy na samych poszkodowanych.
Jak widać więc lekcja Stępnia i "nieodżałowanego towarzysza pałkownika"
nie poszła na marne.

KAT

aran

A widzisz Kacie jak to historia zatoczyła koło, role się odwróciły.
Do tej pory byłeś gwardią przyboczną a nawet rzecznikiem NEO a teraz ... zero wdzięczności.
nareszcie ręka sprawiedliwości i ciebie dosięgła. Nie pomogło długotrwałe lizanie.
Ps za swoją działalność "bolszewicką i /wpisz swoje określenia ulubione/ nie znajdziesz tu sojusznika. dawałeś wszystkim popalić. wystarczy, pora umierać. Miły upadek, malina. Ale co zarobiłeś na wejściach na blog to twoje.Kleli cię prawie wszyscy.

KAT

umieranie

jakże słodko mówisz
zawsze życzliwy aranie
a spełnia się temu
kto życzy umieranie

KAT

PS Mimo wszystko nie życzę!

KAT

Poparcie

Na pewno nigdy nie poprę "nagrzanych świrów" czy "kamarylowych
rozbójników", a prawie każda władza po jakimś czasie się degeneruje,
co widać na załączonym obrazku. Tak więc dla tego czy innego kata
roboty nie zabraknie.

KAT

PS Niezmiernie się cieszę, że moje pisanie spotyka się z tak żywym
odzewem. Serdecznie pozdrawiam zwolenników i wrogów.
Może kiedyś podam też inne fora, na których piszę pod innym pseudonimem
(dodam, że nie spółdzielcze).

KAT

Obraza "majestatu"

Jedynymi osobami, które mogą się czuć wyjątkowo obrażane, mogą wręcz
płonąć gniewem, są zwykli Spółdzielcy z osiedla Migdałowa. Jak dotąd to
oni płacą do kasy "sekty Wojtalewicza" a nie "sekty Karneńskiego".
Płacili też za procesy przeciwko sobie samym (skąd my to znamy i jakie
coś takiego wcześniej wywoływało oburzenie wśród członków "sekty
Wojtalewicza", a teraz im to pasuje, jest dla nich "dobre").
A przypominam, że moralny mandat do sprawowania władzy
w SM "Przy Metrze" otrzymała "sekta Wojtalewicza" także od Spółdzielców
z Migdałowej. I bez żadnej przesady można powiedzieć, że bez wkładu
tychże i innych walczących o przywrócenie spółdzielczych zasad
w SM "Przy Metrze", Spółdzielnia by tych zmian najpewniej nie doczekała.

Jaka była sytuacja w Spółdzielni po odspawaniu "słonecznego prezia"
z pomagierami nie muszę chyba przypominać. Specjalną częścią tego
wyjątkowego spadku po "kamarylowych nierządach" był węzeł gordyjski
na Migdałowej. I Spółdzielcy stamtąd mieli chyba prawo oczekiwać,
że nowa władza, obiecująca przywrócenie normalności dla wszystkich
Spółdzielców, węzeł ten jak najszybciej przetnie (jeśli już nie
w pierwszym roku urzędowania to w następnym).

Być może główną przeszkodą w przecięciu tego węzła była postawa takich
ludzi we władzach jaką prezentuje NEO. Jest ona bowiem bez wątpienia
pierwsza gdy chodzi o ja, ja, ja, oraz moje, moje, moje... Natomiast jest
raczej ostatnią osobą z władz, która może komukolwiek ze zwykłych
poszkodowanych Spółdzielców prawić jakiekolwiek morały. Mamy w tym
przypadku do czynienia z - kolokwialnie mówiąc - całkowitym odjazdem.
Himalaje obłudy i bezczelności!

Biorąc pieniądze od Spółdzielców z Migdałowej i mając pełnię władzy
i możliwości "sekta Wojtalewicza" potraktowała zwykłych Spółdzielców
z Migdałowej nie lepiej niż Stępień z ekipą, a nawet oceniając po stanie
obecnym osiedla - jeszcze gorzej! Do tego dochodzi umycie rąk w sprawie
gruntu, które to zobowiązanie przejęła SM "Przy Metrze" po niesławnych
poprzednikach. Zobowiązanie to się nie przedawniło, choć próbuje
to bezczelnie wmawiać Spółdzielcom NEO. No ale jak ktoś widzi tylko ja,
ja, ja, oraz moje, moje, moje... odszkodowania, to inaczej nie może
myśleć ani mówić!

KAT

NEO

tak tak, znam tę śpiewkę.
Wszystkiemu winna jest NEO.
Ja naprawdę długo słuchałam tego romkolenia i wiem wszystko o spiskach, układach, złych mocach, a nawet chorobach gastrycznych o podłożu romkowym. Wiem Kacie co do słowa co usłyszałeś, jaką blagę ci sprzedano.
Dlatego życzę wam powodzenia. Czasem potrzebne jest każdemu katharsis.
Macie wszelkie możliwości uczynić swoje osiedle kwitnącym i dobrze zarządzanym, bo jesteście małą grupą i odpowiedzialność nie będzie rozmyta. Będziecie też mieć możliwość prowadzenia równoległych samodzielnych negocjacji w sprawie gruntu. Dostajecie na start jakiś majątek. Macie kilka sprawnych osób do zarządzania. Niech się wykażą. Pogadajmy za jakieś 2 lata.

Wiem wiem, jest źle, gorzej jak za stępnia. Nieprawdaż?