Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

KAT

Takie sobie drobnostki...

I ty NEO masz czelność występować w roli moralnej wyroczni, rzucać
w twarz Spółdzielcom, że tobą nie powodował żaden interes własny,
tylko weszłaś do nowych władz wyłącznie w celu czynienia dobra, służenia
bezinteresownie spółdzielczej wspólnocie (a nie mówię o wynagrodzeniu
za pracę w RN, z którego zresztą ci, których na to było stać, powinni byli
zrezygnować!). Jesteś akurat we władzach ostatnią, lub jedna z ostatnich
osób, które w ten sposób mogą się wypowiadać. Zdaje się, że odrzuciłaś
już zupełnie krępujące cię resztki przyzwoitości i od żonglowania
pojęciami dobra i zła, przede wszystkim dla własnego osobistego interesu,
zatraciłaś zupełnie zdolność rozróżniania, co jest dobre a co złe!

KAT

PS Do tego wrócę w obiecywanej drugiej części:
Ja, ja, ja oraz moje, moje, moje...

NEO

Tak Kacie, uderz stół a nożyce się odezwą.
Znam tę retorykę aż nadto i aż się dziwię, że dopiero teraz zainspirowali cię swoimi cudownymi argumentami na swoje dyletanctwo. Pewnie dlatego, że przez kilka lat uważali, że ty to ja i za twoje wpisy na tym forum mi się dostawało poza nim.

Nie ma sposobu, żeby mieszkańcy SM Migdałowej obudzili się ze swojej bezpiecznej przystani własnych mniemań, inaczej niż poprzez rozpoczęcie samodzielnych rządów swoim majątkiem.

Spotkamy się za 2 lata i wtedy zweryfikujemy wasze osiągnięcia.
Ja swoimi mogę się pochwalić.
Pochwalcie się swoimi, gdy je będziecie mieć.

ps. Nie mi telefonu nie oddał RK, ale SM Przy Metrze po zakończeniu pracy w RN, udowodniając, że ma do niego prawo z powodu pracy w komisji śledczej. Takiej decyzji nigdy nie było tak jak i tej, żeby jako członek zarządu raptem na chwilę mógł sobie kupić wysoki abonament z drogim telefonem. Sprawa trafiła do sądu i zakończyła się ugodą. To członkowie SM Przy Metrze mogą osądzić tę sprawę, bo w ich imieniu i na ich rzecz ta sytuacja miała miejsce. SM Migdałowa może mieć własne standardy.

KAT

Ja, ja, ja, oraz moje, moje, moje... (2)

Serdecznie ci dziękuję NEO za złożone obszerne wyjaśnienia odnośnie
odszkodowań, jakie dotąd "wyrwałaś" od SM "Przy Metrze". Niestety
zabrakło w nich najistotniejszej informacji, a mianowicie wysokości
tychże odszkodowań, podanych oczywiście w złotych polskich - niech już
będzie z zaokrągleniem do pięciu tysięcy! Zachęcam cię też gorąco do
podania ogólnej sumy odszkodowań uzyskanych do tej pory przez
wszystkich będących aktualnie we władzach Spółdzielni. No chyba,
że podasz sumy odszkodowań już rozpisane na poszczególne osoby,
co niewątpliwie zyskałoby poklask czytelników tego forum.

Wiem dobrze, jak bardzo ci przykro, że tobie się udało "wyrwać" te
odszkodowania, i to akurat za grunt po budynkiem Belgradzka 14.
A budynki tych strasznych pieniaczy z Migdałowej stoją nadal
na "palach" - ma się oczywiście rozumieć tylko i wyłącznie z ich winy!

KAT

NEO

Kacie, ale oni z ciebie wiatrak robią i wykorzystują twoją emocjonalność i łatwowierność.

Ja nie wygrałam żadnego odszkodowania. Odszkodowanie - 0 zł.
I nie ma członka RN, który wygrał jakieś odszkodowanie.
Stępień zrobił zysk spółdzielni 700 zł/m2 + VAT w inwestycji Belgradzka. Zysk był bezprawny. Ja tych metrów miałam 76 i jeszcze 3 miejsca postojowe. Że kwota spora? Bo płaciliśmy od 1m2 prawie 10 tys za metr i 51 tys za 1!!! miejsce postojowe, więc co w tym dziwnego? Na tyle stępień próbował okraść inwestorów z B14. Jak ktoś miał 100-metrowe mieszkanie odzyskuje 76 tys zł oraz 13 tys od 2 miejsc postojowych oraz odsetki. Czekam kiedy zaczniesz chwalić stępnia za pobieranie bezprawnego zysku od ludzi.

Ależ niskie instynkty kierują twoimi sąsiadami. Zawiść, złość. perfidia.
Jeszcze żeście nie zaczęli spółdzielni budować, a już pokazaliście jakimi jesteście ludźmi. Ciekawe gdzie dojedziecie za 2 lata? Gdzie można dojechać poprzez manipulacje i kłamstwo?
I w ten sposób sam Kacie dajesz dowód dlaczego nie było możliwości rozmów z twoimi reprezentantami. Was nie interesuje dobro wspólne, ale bicie piany i własne ego i ja ja ja moje moje moje.

W kwestii gruntu Migdałowej obserwuj sąsiadów z pozostałych przy SM Przy Metrze budynków. Mam głębokie przekonanie, że będziesz im zazdrościł. Ale wtedy będziesz mógł zwrócić się do swoich sąsiadów o zapytanie "dlaczego nie ja?"

KAT

Ja, ja , ja, oraz moje, moje, moje... (3)

Prosiłem cię bardzo NEO, abyś podała cała sumę odszkodowania
i niniejszym ponawiam prośbę. Uspokój się, bo jeszcze dostaniesz
zawału serca! Nie bardzo rozumiem z jakiego powodu wprowadzasz się
w stan tak ogromnego rozstroju nerwowego. Cóż w tym takiego
nadzwyczajnego, że zadaję ci takie właśnie pytania? I nie rozumiem
powodu twojego wściekłego ataku na mnie!

Nie oczekiwałem nawet, że sama się przyznasz z jakich to powodów
nie została uregulowana sprawa gruntów osiedla Migdałowa. Miałem nosa,
nieprawdaż?!

Uważaj!, bo obok zawału grozi ci też popadnięcie w paranoję! Jednym
z jej objawów jest właśnie węszenie wszędzie spisków! P. Karneński
z innymi domniemanymi spiskowcami mają niezły ubaw z ciebie,
jeśli czytają te teksty.

Pewnie w to nie uwierzysz, ale ja p. Karneńskiego ostatni raz widziałem
i z nim krótko rozmawiałem kilka miesięcy temu. Natomiast innych
domniemanych spiskowców zdarza mi się dość rzadko widywać
i wymieniać z nimi grzecznościowe pozdrowienia. Chcesz to wierz,
a jak nie, to zacznij się jak najszybciej leczyć!

KAT

NEO

Ależ Kacie, od czasów stępnia na pytanie czy jestem wielbłądem i czy mam 2 garby mówię, że jestem wielbłądem i mam 2 garby.
Nic nowego.
A twój sąsiad wraz z innymi mówią, że są utalentowanymi primabalerinami tylko im rąbek sukienki przeszkadza, żeby odtańczyć Jezioro Łabędzie i do tego ten wielbłąd, co ma 2 garby...itd.
Dlatego Kacie możesz nie spotykać tego czy innego sąsiada, ale już widzę, że Jeziora Łabędziego nie odtańczysz, bo ci przeszkadza to samo co temu i owemu.
Aczkolwiek nawet jak ich nie spotykasz, to niech ci primabeleriny załatwią grunt albo razem lub osobno popłaczcie na swoim skwerku nad smutną dolą i złym losem, bo rąbek sukienki i wielbłąd i te 2 garby...

KAT

Ile?

No to ile wynosi w sumie to twoje odszkodowanie?

KAT

NEO

0 powtarzam 0

a poza tym 2 garby

Tututurututu turututu
Pamiętaj rąbek u spódnicy i jeszcze te 2 garby....

KAT

Z tym się dogadam, a z tamtym już nie, tę sprawę załatwię, a tamtą już nie ...

Ponieważ NEO od kręcenia tak się zakręciła, że zaczyna nieźle świrować,
szczególnie po postawieniu jej ostatnich pytań o pieniądze (ten typ tak już
ma!), w trosce o jej zdrowie jako bezcennego spółdzielczego wzorca
moralnego, postawię jej pytania o dogadywanie się z p. Karneńskim
i innymi "spiskowcami" z jego kręgu.

Pytania te stawiam dlatego, że - jak to wielokrotnie tutaj i z wielkim
naciskiem powtarzała NEO - z p. Karneńskim i z innymi "spiskowcami"
z jego kręgu nie szło się w żaden sposób dogadać. O czymś jednak
zupełnie innym świadczy fakt przytaczany przez NEO w tym temacie,
a mianowicie o dwóch ugodach zawartych między p. Karneńskim
a SM "Przy Metrze". Jedna z nich, jak się domyślam, mogła dotyczyć
podobnych jak twoje NEO roszczeń. Nie wiem ile mógł "wyrwać"
p. Karneński za szkody poczynione przez ekipy Zacharewicz i Stępnia
przy realizacji inwestycji Migdałowa I, którą prowadziła SM "Przy Metrze".
Pozwolę sobie zatem nieco "postrzelać": 5, 10, 15 czy 20 tys. zł. Nie daję
"ze swego", więc skłonny mu jestem dać nawet 20 tys zł.

I w ten oto sposób, zestawiając sumę "wyrwanego" przez ciebie
odszkodowania z tą przez p. Karneńskiego, widać czarno na białym
u kogo jest więcej tego ja, ja, ja oraz moje, moje, moje... Nieprawdaż?!

KAT

PS To doprawdy cud, że po tej gigantycznej aferze z telefonem
p. Karneński nie został skazany na dożywocie!
Ale o tym może nieco później.

NEO

I znów się Kacie mylisz.

P. Karneński "wyrwał" jak to nazwałeś parę tysięcy za swój wkład budowlany ze względu na zawyżenie kosztów budowy jeszcze za czasów stępnia, jakiś czas przed rewolucją. To było parę tysięcy, bo i koszt budowy waszych mieszkań to było jakieś 30% kosztów budowy na Belgradzkiej i wątpliwe jest dochodzenie praw w zakresie podważania zawyżenia kosztów budowy, bo art. 18 ustawy o sm jest precyzyjny i dla spółdzielców-inwestorów niekorzystny. O ile wiem na Belgradzkiej nikt wysokości kosztów budowy nie podważa.
Ugoda dotyczyła sporu o opłatę eksploatacyjną, której powyższy nie płacił (również w czasie bycia członkiem RN i zarządu) oraz telefonu, którego nie oddał.

Kończąc dyskusję o sprawach SM Migdałowa i w zakresie podziałowej i remontowej i gruntowej należy zważyć, ze aby rozwiązać wasze problemy należało spełnić następujące warunki:
- wystarczające
1. możliwość spełnienia podstaw formalno-prawnych
2. w zakresie gruntów możliwość wystąpi tylko w połączeniu z pozytywną decyzją miasta
3. możliwości te nie mogą stać w sprzeczności z interesem mieszkańców SM PrzyMetrze
- konieczne
1 warunek - dobra wola obydwu stron, a jak słusznie sam napisałeś

NEO

A poza tym rąbek spódnicy, 2 garby....

Do zobaczenia w innym temacie

KAT

Trzy grosze

Określenie, że p. Karneński "wyrwał" odszkodowanie za przewały
"kamarylowych szabrowników" (i wcześniejszych władz) pasuje ci NEO
jak ulał, ale już to samo określenie w stosunku do ciebie, wywołuje
u ciebie niemalże atak apopleksji i atak wściekłej agresji na mnie,
za jego użycie.

Nienawiść - nie tylko zresztą w twoim wydaniu - jest ślepa. A przecież
niezależnie od takich czy innych powodów, chodzi o prawo równego dla
wszystkich Spółdzielców dostępu do dochodzenia swoich krzywd.
Według zaś twojej pokrętnej "filozofii", tobie takie prawo się niejako
a priori należy, natomiast p. Karneńskiemu i innym "spiskowcom"
z jego kręgu, oczywiście się nie należy!

Raz jeszcze proszę cię, abyś podała oddzielnie całą sumę (i tylko sumę)
swojego odszkodowania, które udało ci się "wyrwać" oraz pozostałych
osób z władz.

KAT

PS Od samego początku temat ten nie pasował ci wyjątkowo.
Tym bardziej więc powinienem go kontynuować. Nieprawdaż?!

KAT

Adres: tiger

Przepraszam, że dopiero teraz ustosunkowuję się do twojej wypowiedzi,
i to tylko do niektórych zawartych w niej pobocznych wątków. Główny
bowiem problem, czyli nie przedawniające się zobowiązania
SM "Przy Metrze" do ustanowienia dzierżawy wieczystej gruntu pod
budynkami osiedla Migdałowa, będę tutaj stopniowo analizował,
nawiązując zresztą do bardzo ożywionej wcześniejszej dyskusji dotyczącej
"wspaniałych inwestycji" w czasach zarządu Zacharewicz i Stępnia.

Myślę, że w jakimś stopniu też ustosunkowałem się do wielu aspektów
zawartych w twojej wypowiedzi w moich najnowszych tekstach.

Po tym dość przydługim wstępie, pozwolę sobie na możliwie jak
najbardziej skrótowe podsumowanie tego, co rozumiem pod pojęciem
bycia poza "sektą", oczywiście w cudzysłowie. W tym celu posłużę
się dwoma cytatami, jednym dosłownym, drugim zaś w formie opisowej.
Pierwszy z nich pochodzi ze Starożytności, drugi zaś z Średniowiecza
(wczesnego czy nawet wciąż późnego Antyku). Brzmienie pierwszego
jest następujące: Amicus Plato, sed magis amica verita. Kto nie wie,
co to znaczy, niech sobie sprawdzi w internecie. A ten opisowy
"cytat" jest autorstwa papieża Grzegorza Wielkiego, który powiedział,
że trzeba głosić prawdę nawet gdyby ona miała się stać powodem
zgorszenia. Nie chciałbym tutaj rozwijać tej problematyki.

Mam do ciebie też pytanie tiger: Czy SM "Przy Metrze" w ogóle płaci Miastu
jakieś pieniądze z tytułu opłaty dzierżawnej za grunt, które to są
przedmiotem sporu sądowego z Miastem? No bo ja miesiąc w miesiąc
takie opłaty wnoszę do Spółdzielni! To mogła być jedna z głównych
przyczyn, obok funduszu remontowego, dla których SM "Przy Metrze"
tak bardzo nie chciała się rozstać z Migdałową zarówno za czasów Stępnia,
jak i "miłościwie" nam panujących obecnych władz.

A że sprawa Migdałowej do prostych nie należała i nadal nie należy,
to nikt raczej nie ma wątpliwości.

KAT

ph14

Amicus Plato, sed magis amica veritaS. Przyjacielem Platon , ale większą przyjaciółką prawda.
I to właśnie z prawdą masz, Kacie, problem.
Tak jak powyższa sentencja nie jest autorstwa papieża Grzegorza Wielkiego, ale Arystotelesa, tak zobowiązania SM "Przy Metrze" do ustanowienia dzierżawy wieczystej nie są nieprzedawniające, jak piszesz, lecz przedawniły się z chwilą wydzielenia SM „ Migdałowa”.
Wciąż czegoś nie dopatrzysz i budujesz przegadane teorie spiskowo-aferalne. Ostatnio tą metodą wytropiłeś „aferę” w rozliczeniu wody. Aferę, której nie było. Itd., itp., itd.

KAT

Dwa cytaty!

W swej arogancji, małostkowości, zacietrzewieniu, zawiści i mściwości,
w czym urządzacie sobie z NEO wyścigi, kompromitując władze
SM "Przy Metrze", nie zadałaś sobie nawet na tyle trudu, żeby zauważyć,
że w moim powyżej zamieszczonym tekście są przytoczone dwa cytaty,
a nie jeden. Pierwszy z nich podałem (nie licząc braku s w verita) jako
dosłowny cytat: Amicus Plato, sed magis amica veritas (za korektę
dziękuje!). I ten jest rzeczywiście przypisywany Arystotelesowi.
Jest tam jednak również drugi "cytat", który podałem w wersji opisowej.
Ten jest natomiast autorstwa papieża Grzegorza Wielkiego. To właśnie
jego są słowa, że prawdę trzeba głosić, choćby stać się ona miała
przyczyną zgorszenia (tu chodzi o oddanie sensu wypowiedzi,
bo dokładnie słów papieża Grzegorza Wielkiego nie pamiętam).

Z takim nieuporządkowaniem w głowie nie sposób znaleźć
jakąkolwiek prawdę!

KAT