Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

KAT

Mydlenie

Proszę każdorazowo
dokładnie się namydlić
co pozwoli preziowi
ku niebu się uskrzydlić

KAT

PS Niezmiernie jestem rad z jakże żywej reakcji,
zwłaszcza osób autentycznie dotkniętych moimi tematami,
chociażby z tego powodu, że ich one bezpośrednio
dotykają. Nie ma większej satysfakcji dla człowieka
pióra, niż trafić z oczekiwaniami w samo serce czytelnika!!!!

Serdeczne Bóg zapłać!!!!

KAT

Ucieczka

Już to serdecznie chromolę
bo przez garażowe niedole
uciekają ode mnie trolle
co mi się oddały w niewolę

KAT

PS Lepiej nie będzie!...

KAT

Bal

Tak się to Pankowi
po nocach śni
że kasa wpada
jak za dawnych dni
a wokół balują
i się tak radują
dęte preziowe wszy

KAT

KAT

Rejterada

Nie wiem skąd się bierze
twa nagła Panku rejterada
przecież ty grzecznie pytasz
a KAT ci grzecznie odpowiada

KAT

KAT

Zwód

Któż tam
robił zwód
a wyszedł
mu wzwód

KAT

KAT

Zmartwienie

Na zapas się martwi
kto za garaże zapłaci
gdy za ich utrzymanie
to prezio dalej płaci

KAT

PS Jeśli niedomaga mi pamięć
to proszę o pomoc,
gdyż nie przypominam sobie
takiego wzorcowego wręcz
przypadku żarliwej troski o nasze
spółdzielcze dobra.
Nic... tylko pozazdrościć!!!!

KAT

Pytania

A któż się tam
co rusz o drogę tak pyta
czy to preziowy jasnowidz
czy jego kobita

KAT

PS Teraz to się odezwał wąż w kieszeni
i szkoda nawet wydać na nawigację...
No bo, trzeba wyjąć ze swojej kieszeni!!!!

KAT

Konkrety

Nie pojmuję tego niestety
że pociągają cię konkrety
a wciąż rozgłaszasz o rety
jakie to prezio miał zalety

KAT

PS W ramach ćwiczeń z rachowania
sporządź nam drogi Panku pełniejszą listę
wydatów porównawczych "preziowego"
i obecnego zarządu. Wiem, ile cię będzie to
kosztowało! Myślę, że nie mniej niż diabła
z Pana Twardowskiego. Tym niemniej życzę
powodzenia w hartowaniu ducha!
,

KAT

Kołchoz

Jakże mi się ten kołchoz
bez końca śni
kołchoz do końca mych dni
na czele z baćką
przed którym każdy drży
i z parobkami
którzy składają ciągłe hołdy
w słoneczne
a nawet deszczowe dni

KAT

PS Z pewnościa niejaki przesławny
dochtorek zapisze jakiś skuteczny
środek na te senne dolegliwości!!!!

KAT

Tyle słońca...

Tyle słońca
w całym mieście
nie widział baćka
z parobkami jeszcze

KAT

KAT

Panek

Ach... wtedy to ja ci byłem
prawdziwy Lanci Panek
kiedy z zapłaty czynszu
zwalniał mnie mój kochanek

KAT

PS No i jak się tu dziwić, że gdy Panek został
zmuszony do płacenia czynszu, to mu się naraz
wszystko przestało podobać w naszej SM,
a już szczególnie p. Janas!!!!

Nie ma to jak żywot "spółdzielczego penera"!!!!

KAT

Lekceważenie

Wcale bym nie lekceważył
uważnego czytelnika
który bez trudu przeniknął
o co naprawde chodzi
w tej obronie pracownika

KAT

PS Po krótkim okresie - dla zmyły - wstrzemięźliwości
nastąpiło walenie cepem kołchoźnika na oślep,
z przeświadczeniem, że co niegdyś skutkowało,
(lub na innym forum) będzie równie efektywne tutaj.
Na krótka metę, można taką młócką słabiej zorientowanych
nawet ogłuszyć, ale trzeźwość wraca po jakims czasie
i nie ma zmiłuj się - po trepowej łomotaninie pozostaję
jedynie głuchy odgłos!!!!

KAT

Umysł

Na znany dobrze dyktat
że z liczbami się nie dyskutuje
przenikliwy umysł trepa
zaraz się gwałtownie zbuntuje

KAT

PS Umysł ten bowiem aż do genów
przenika kacapsko-lewacka retoryka!!!!

KAT

Za roczek

Wiec prawie dwieście tysięcy
ekstra za jeden roczek
zgarniał na lewo do kieszonki
komputerowy proroczek

KAT

PS Aż umieram z ciekawości, ile to też czasu i miejsca
poświęci temu "drobnemu epizodowi"z życia
"komputerowego maestro" nasz jakże dociekliwy
forumowy śledczy. Uważaj drogi Lanci Panku, bo jak zechcesz
proporcjonalnie poświęcić (jak na sprawę Orlińskiego za
30 tysięcy) za warte "trochę" więcej, tylko niektóre przewały
"kamarylowych szabrowników", to ci życia zbraknie,
a i to forum się zupełnie zapcha. No i niejaki KAT odda ci
z największą przyjemnościa palmę pierwszeństwa, choć
może sie ona okazać palmą meczeństwa!!!!

KAT

Pan samochodzik

Aż do łez się zaraz wzruszę
bo jakże niewiele na naprawy
spółdzielczego samochodu
wydawali dzielni templariusze

KAT

PS Czy któryś z użytkowników spółdzielczego samochodziku
w tamtym goracym okresie 2012 roku, zechce nam tutaj
łaskawie wyjaśnić, dlaczego tak "niewiele tysiączków"
(prawie dziesięc tysięcy) poszło na naprawy naszego autka.
No i oczywiście, gdzie to się tak rozbijało kamarylowe
towarzystwo (zużycie benzyny za prawie sześć i pół tysiąca) ?

Myślę, że z wnikliwym raportem na ten temat, pospieszy już
wkrótce nasz dociekliwy forumowy śledczy. Czekam więc
z największą niecierpliwością!

A póki co, chciałbym sie podzielić z Państwem swoim własnym,
przypuszczalnym scenariuszem zdarzeń odnośnie tamtego czasu,
ale tylko gdy chodzi o wyjaśnienie przyczyn, tak drastycznego
"samoograniczania się" użytkowników autka.

Otóż, jak można domniemywać, nasi dzielni templariusze z narażeniem
zdrowia i życia - oczywiście wyłącznie dla dobra naszej jakże drogiej SM -
wyruszli wówczas na wielomiesięczne - bez chwili nawet wytchnienia -
poszukiwania zagininego spółdzielczego skarbu, który im się wcześniej
przez roztargnienie, gdzieś tam zapodział - czort jedyny wie gdzie?!