Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

Adamus

ph14 i Zosia
dajcie spokój i nie podgrzewajcie atmosfery.Ludzie czytają i się śmieją,ze tu czubki piszą. Padły dwa merytoryczne zagadnienia, piszmy na ten temat a nie ,ze jedna pani drugiej pani zrobiła na złość, wsadziła jej w ddd grabie aż jej pękła kość, a nie kość bo doznała TYLKO tylko obrzęku reki itp.
DAJCIE SPOKÓJ. Szanujmy się wszyscy wzajemnie.Zostałeś zaatakowany oddaj, raz a dobrze i bez następnych ataków i oddawania.Pamiętajcie ,ze to forum jest otwarte, nie prowokujcie jeden drugiego.Pisze ja o tym bo coś nie coś odczułem na własnej skórze. atak jak i oddawanie do przyjemności nie należy.

langusta80

adamus, ty to spec jesteś od oddawania raz a dobrze, nie? Wiesz coś o tym to dobrze że innym radzisz.

Gonia

magda

Gonia masz rację zasadność wydatków w tej SM nie było uzgadniane co jest ważniejsze każdy budynek ma swój fundusz remontowy gdzie są te pieniądze zbierane przez wiele lat przez lokatorów danego budynku chyba że członkowie nie płacą czynszu i mieszkają na koszt innych bo napewno takie sytuacje też są . Za kulisami mówi się że zadłużeni czynszem są niektórzy pracownicy SM jaki to przykład dla pozostałych członków.Czy ktoś kto tak bardzo walczy o tę super ochronę zadał sobie trud i sprawdził w SM jaką kwotę miesięcznie wdawaliśmy na KOBRE obecna ochrona kosztuje nas ok 15 tysięcy mniej miesięcznie i zakres wykonywania ochrony jest uważam wystarczający chyba że ktoś złśliwie będzie uruchamiał alarm przeciw pożarowy jak miało to miejsce w dniu 3 września br.

Phoenix

Gonia, przepraszam, że niepokoję, ale powiedz, co robiła poprzednia i obecna RN, że mogło dojść do takiej niegospodarności? Jesli ta niegospodarnośc wystepuje, to dlaczego nie są składane doniesienia o mozliwości popełnienia przestępstwa przez b. Zarząd i byłą RN? Dlaczego?

magda

Oj otworza się i to bardzo szeroko, bo kasy brak a rachunki bierzące trzeba płacić.

Weteran

Mam co raz większą niechęć do tego forum z uwagi na magiel jaki sie tu toczy i to zarówno przez część zwolenników jak i przeciwników Pani MH, oraz jej samej.
Zamiast argumentów, ciągłe pomówienia oraz wracanie do historii. Jedni zawiedzeni, inni każdą krytykę traktują jako ujmę na honorze. Staram się, choć z wielkim trudem zrozumieć tych, którzy coś dla SMPM do tej pory zrobili.
Nie mogę natomiast absolutnie zrozumieć skąd wziął się od miesiąca tak wielki przypływ aktywności u takich osób jak ph14 lub Zosia. Gdzie byliście wcześniej, gdy trzeba było zbierać podpisy, redagować i roznosić "ulotki", robić na nie zrzutki, etc.?
Nie zamierzam odbierać nikomu prawa do udziału w życiu s-ni, tylko dlatego, że dopiero co się uaktywnił, ale nie schodźcie z dyskusją na poziom przedszkola.
Nie pamiętam, wszystkich waszych wpisów, więc zechciejcie przypomnić swoje argumenty w dyskusji. Krytykowanie kogoś za to z kim śpi, jakich ma znajomych lub odstające uszy w dyskusji na ważne tematy naszej społeczności na pewno dobrze nie świadczy o autorach.

NEO

Phoenix-ZJbyłyPPRN nie może doczekać się kiedy będzie wzywany do Prokuratury.
Będzie, bo nawywijał ramię w ramię ze swoim towarzyszem i towarzyszką.
To bardzo wygodne, twierdzić, ze windykacja, której nie prowadzono przez tyle lat,a byli tacy, którzy przez 13 lat uzbierali ponad 80 tys. , rozpoczęła się dziś, bo kilka osób sądzi się o kilkaset tysięcy. Czyli te 6 mln zaległości (6 mln powyżej 1 tys zł), to taka rezerwa na okoliczność przegranych z powodu stępnia?
Bardzo wygodne.
To w takim razie gdzie jest zagubione 20 mln zł?
Taka kasa to dopiero byłby wyczyn.
Ale co tam... w ulotce-paszkwilu towarzysze napisali, że czeka nas skok na 136 mln zł.
Więc jeszcze 130 mln gdzieś musimy zdobyć.
To idziemy ciułać na ochronie, śmieciach i innych, żeby móc rąbnąć jeszcze te 130 mln.
Phoenix próbuje wywyższać się mądrościami, analizami stochastycznymi, ekonometrią, żeby wszystkim udowodnić, że jest mądry. A do tego robi wrzuty na stępnia, zeby wzbudzić zaufanie. Sprytne, ale czytelne jak zawsze.

Przy okazji Sąsiad ma na myśli fakt, ze gdy ustawa z 1990 przekazała majątek spółdzielniom, odebrała de facto go spółdzielcom. I tak w polskim prawie nie ma rozdzielenia własności gruntu od jego naniesień. Tymczasem spółdzielcze prawo własności mówi, że spółdzielnia jest właścicielem gruntu, członek szuflady zbudowanej na tym gruncie. I tu Sąsiad nie może zrozumieć, że w związku z tym członek posiadający ograniczone prawo rzeczowe, jakim jest własnościowe prawo do lokalu, jest władającym tym lokalem, ale nie właścielem. Z kolei Phoenix dowodzi, że skoro spółdzielnia to znaczy, że nie członek. Bo członek to taki niewolnik spółdzielczy, którego prawo w spóldzielni jest ograniczone prawem organów najwyższych spółdzielni do stanowienia o majątku spółdzielni, w tym ograniczonym prawe rzeczowym spółdzielców. Phoenix to dobrze wie, bo z powodzeniem przez wiele lat to stosował w swojej praktyce PPRN. To dawało fantastyczny komfort psychiczny.

Odnośnie audytu, Adamus spójrz do porządku obrad najbliższego posiedzenia RN
[link widoczny dla zalogowanych]

Phoenix

NEO, nie rozumiem Twojego postu. Chodziło o skrytykowanie mnie i Sąsiada i udowodnienie, ciągle tej samej tezy, że jesteśmy agenturą, a może nawet samym Stępniem. Zupełnie uciekło uwadze, że konstrukcja prawna "spółdzielni" jest obarczona wieloma błędami legislacyjnymi, które powoduja niezliczoną ilość sporów, które kończą sie często w SN. W tej skomplikowanej sieci prawnej trzeba działać. Na ile jest to skomplikowane, pokazuje równiez post NEO, który miesza, mąci a wszystko po to aby na końcu wskazać, że Phoenix i Sąsiad to dywersanci Stępnia. Jednocześnie odwrócić uwagę, od tego, że kilku członków Rady Nadzorczej SM ma z SMPM spór o kasę. Dlaczego, jeśli ma ten spór oddany do jurysdykcji Sądu, to nie przyznac się do tego, jednocześnie zawiesić swoje uczestnictwo w Radzie, do chwili uprawomocnienia się wyroku? Byłoby to etyczne i zgodne z Regulaminami oraz Ustawami. Ale nie, ustawić "swój" zarząd i mącić, zasłaniajac się Stepniem. Strategia jest przejrzysta. Wszyscy to rozumiemy, więc szkoda bić piany NEO. Twoją i innych członków RN strategię rozpoznał Weteran. To po prostu widać z tej dyskusji. Musisz wymyśleć coś nowego albo zaczać postepować etycznie. Etycznie, słowo które Tobie jest nieznane. WIęc nie wiem czy będzie to możliwe. Oczekiwałem też od CIebie, że zdementujesz informację, co do terminu zawarcia umów z p.o. Zarządu. Ale nie moge się tego doczekać. Zdementuje ktoś te informację?

Sąsiad

NEO, późna pora nie sprzyja chyba poprawnemu formułowaniu myśli!

Ja nie mam co rozumieć – ja tylko stwierdzam fakt, że po zapłaceniu za mieszkanie całkowitego kosztu jego wybudowania, wielu z nas nadal nie jest jego właścicielem. Osobiście nie znam podobnej do tego sytuacji, zatem nic dziwnego, że zarówno ja jaki i wielu innych co bardziej świadomych osób z tym się nie godzi i od dawna próbuje to zmienić.

Natomiast Ty po prostu proponujesz nam się z tym pogodzić. Ale sam podobno walczysz jak lew o wyprostowanie swoich spraw w spółdzielni bo masz świadomość, że chcą Cie oszukać. Gdybym, jak stwierdzasz w swoim ostatnim wpisie, nie mógł zrozumieć, że w związku z tym członek posiadający ograniczone prawo rzeczowe, jakim jest własnościowe prawo do lokalu, jest władającym tym lokalem, ale nie właścicielem, to tego tematu bym nie poruszał. A ponieważ mam jednak tego świadomość, to wracam uparcie do tego i oczekiwałbym od myślących członków spółdzielni podjęcia jakiś działań aby to jednak zmienić. I o ile trudno się było spodziewać tego po Stępniu i jego spółce to można się tego spodziewać po nowych władzach spółdzielni Przy Metrze, które mają psi obowiązek działać na rzecz wszystkich członków i takich spraw jak właśnie z własnością czy władaniem mieszkaniami nie zamiatać pod dywan.

Zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi odnośnie wypowiedzi Phoenixa ale mam nadzieję, ze on sam zabierze głos w tej sprawie.

NEO

Przepraszam Phoenixa, a szczególnie Sąsiada.
Fakt, że w nastroju tej nagonki na mnie osobiście, moje wpisy są raczej nacechowane negatywnymi emocjami. I to brzmi potem źle.
Aczkolwiek problem potraktowania spółdzielców jak worka kartofki pozostaje.
Mi się żadne z rozwiązań sejmowych nie podoba. Osobiście uważam, że jest poważny problem mentalny. Niezależnie od przepisów, zapisów prawa, zawsze znajdzie się grupa cwaniaków, która będzie wykorzystywać drobne niedomówienia, albo zwyczajną elatyczność prawną.
O ile sama idea spółdzielczości jest piękna, o tyle spóldzielczość na bazie molochów i wszechmocnych prezesów jest zła. I co ciekawe, są przypadki molochów, które mają się dobrze i przypadki małych spółdzielni, które mają się źle. Dla mnie to dowodzi tego, że musi powstać wreszcie rodzaj uwłaszczenia na gruntach ich faktycznych właścicieli, poozstawiając w rękach spółdzielni administrowanie. Przy czym zrzeszanie się w danej spółdzielni powinno być dobrowolne. Ale tu pozostaje problem, że prezesi specjalnie tak dzielą nieruchomości, że są one kolejnymi wielobudynkowymi molochami. No i co z infrastrukturą? Niby jest wspólna, a jednak niczyja. Problem.

Nawiązując do licznych wpisów na temat konfliktów interesów, to przypominam, ze można być szkodliwym, nie mając żadnych spraw sądowych, żadnych powiązań biznesowych. Takim przypadkiem wcześniej był Skubiszewski, bo pozostałych 4 członków RN miało różne powiązania, w tym stałe umowy zlecenia od spółdzielni. To jak konflikt interesów wpływał na ich decyzje, wszysycy widzieli. Ale jakos wtedy niewiele osób pisało wtedy o Karpińskim i jego zleceniach od spółdzielni, albo Bańkowskim. Albo o silnym przywiązaniu mentalno-finansowym Golatowskiego do stępnia i jego receptach.
O tym na ile sprawy sądowe mają wpływ na decyzje rady nadzorczej, pokazuje rzeczywistość, a nie wykreowane hasła. Szczególnie wykreowanych przez osoby, które nawet nie wiedzą czego dotyczą pozwy, w jakim zakresie i jak będą toczyć się w sądzie. Epatowanie kwotami ma się nijak do rzeczywistości.
A rzeczywistość pokazuje, że kandydaci do RN, których nie wybrali przedstawiciele, dziś prowadzą prywatnę krucjatę, głosząc, że do RN wchodzi się za zasługi, dla pieniędzy i dla własnych rozgrywek. I też są w konflikcie, bo mają stały problem z płynnością wpłat czynszowych i ciągle żądają czegoś tylko dla siebie. W ten sposób dochodzimy do sytuacji, że spółdzielnią nie powinni zarządzać jej członkowie, bo każdy ma coś co może być konfliktem interesów. Jak choćby zamiar odmalowania własnej klatki schodowej, choć inna wymaga tego bardziej.

Adamus

Kurde apeluje a Oni o wszystkim i o niczym.Żaden przepis nie uzdrowi sytuacji, owszem przepis ułatwi, pomoże ale zawsze o wszystkim decyduje CZYNNIK LUDZKI i ZDROWY ROZSADEK. a nade wszystko zwykła ludzka UCZCIWOŚĆ.

Zmuszacie mnie do kolejnego już ostatniego wklejenia tematu,. którymi powinniśmy tu na forum się zająć a przynajmniej wyrazić swój pogląd a są to sprawy fundamentalne dla nasz wszystkich.

"1. Ochrona na GU
2 Spór prawny o roszczenia osób pełniących najwyższe funkcje w naszej SM kontra władze statutowej naszej SM?????????
3 Grunty audyt od UCHWAŁY na mocy której z jednej SBM Natolin powstała SM Przy Metrze.

1 Ochrona GU została już szeroko umówiona, umowa podpisana na krotko trzy miesiące.Mieszkańcy maja możliwość porównania jakości tej ochrony jaka była i jest obecnie.Właściwa ocena będzie po dwóch miesiącach jej działania.Moim zdaniem wybór firmy powinien należeć do mieszkańców.

2 Spor prawny to oddzielny temat bo czasami sprawiedliwość jest bardzo niewdzięczna.

3 Uszczuplanie naszego majątku stanowiącego własność wszystkich członków SM.który następował systematycznie od 1998 roku a wiec od czasów wejścia DYZMY do RN jako członka, składania przez niego zeznań w tych sprawach daleko mijających się z prawda.
Zawierania przez nasze władze statutowe Ugód w ramach których wyprowadzano nasze grunty w zamian nic nie otrzymując.

Phoenix

postępowanie w tych sprawach prowadzone było przez prokuraturę na Mokotowie do czasu przedawnienia ścigania??nie z powodu nie dokonania czynu zabronionego czyli przestępstwa, choć moim zdaniem i to jest bardzo wątpliwy termin, bo przedawnienie liczyć się powinno od skutku a nie od dnia złożenia oświadczenia woli przed notariuszem.tym bardziej ,ze przesłuchany notariusz zeznał ,ze to nie akt przeniesienia własności a przyrzeczenie przeniesienia.????Mam nadzieje ,ze rozumiesz????

Moim zdaniem prokurator ta sprawę sknocił.Strona która te grunty nabyła w drodze takich Ugód miała świadomość szwindlu za tym może ponieść konsekwencje finansowe oczywiście w drodze postępowania przed sadem cywilnym.
Ale to muszą przeanalizować specjaliści z prawa cywilnego.
Masz kontakty z dziennikarzami śledczymi,może ktory się zajmie ta sprawa???.Tego w dobie takiego kryzysu w naszej SM nie można odpuścić. DYZMA tego nie rozumiał choć musiał mieć świadomość szwindlu, tyle ,ze on miał straszne parcie na inwestycje???Ta pazerność i chciwość go zaślepiała.
ps Phoenix
tu nie chodzi o akty notarialne ,które można było by unieważnić.Te akty notarialne to tzw przyrzeczenia przeniesienia własności, a nie akty przeniesienia własności.TAK ZEZNAŁA NOTARIUSZ. Tak o to to samo nie jest tym samym.
Do tego tematu zapraszam " "a nie typu ""ja już tu nie będę pisała"" itp.Nie chcesz nie pisz i nie zamulaj tematu.

magda

Wydaje mi sie że w SM powinna powstać komisja do spraw tylko gruntów jaki jest stan faktyczny na dzień 30 września 2012 z dokładnym opisem każdej działki czy jest to dzierzawa czy własność czy przyrzeczenie przeniesienia własności i co najważniejsze co jest w księgach wieczystych.Może okaże się że są takie kwiatki że w głowie nam się nie mieści nie dlatego że ktoś robił jak opisuje się tu na tym forum świngle ale też dlatego że Pani kowalska nie dopełniła obowiązku wpisu.
I to jest temat który jest ważny dla nas.Ochrona zmieni się za 3 m-ce i dopilnuję żeby tym razem brali udział w wyborze przedstawiciele tego budynku.

aran

Magdo dopilnuj, dopilnuj żeby nie wyszło tak jak z "wykonaniem Dźwiękowego Systemu Ostrzegania w obiekcie Galeria Ursynów w W-wie, przy AL.KEN 36" /tak brzmi tytul robot/
Wykonano Wam cud-miód robotę, tylko zapomniał Dyzma jak mówi jeden z forumowiczów, państwa poinformować, ze roboty dotyczą Galerii a nie budynku mieszkalnego. Jak na kwotę 453.000 zł to mieszkańcy mają gest i sfinansowali użytkownikom lokali niezły prezent, szkoda tylko, że nie sobie. Ale kosztami to Dyzma obciążył bogatych właścicieli apartamentów. I to wszystkich bez wyjątku.
W tej kwestii ani Phenix ani Królowa ani nikt inny nie wyraził swojego niezadowolenia. Nie mówiąc o innych krokach przewidzianych prawem.
A tu bicie piany i cała wojna kilkudniowa poświęcona p. Cieślakowi. Może pan ekspert Tomczak/Tomczyk?/ ustosunkuje się w sobie znanym naukowym modelu interpretacji. A pani, pani Małgorzato co na to?
Tak rozwiązana sprawa wcale nie poprawia pani komfortu zamieszkiwania w słynnym apartamentowcu. Tu nie ruszał palcem nowy zarząd.
Poproszę o Państwa zdanie w tym temacie.

Adamus

aran
Zastanawiam się czemu ludzie są tak odporni nie na mróz??Nie przedkładaj swojego prywatnego interesu nad interes ogółu??

Zostaw tego robota, jeszcze nie raz będzie o nim mowa.Te pieniądze zostały być może od ludzi wyłudzone.Ale to dotyczy jednego budynku a ja poruszam sprawy dotyczące nas wszystkich i wartości nie mniejszej jak 60 milionów złotych.

ale jak widać kurde ważniejszy jest gołąb na dachu?? bo po co tam sra.