Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

Małgorzata Hauschild

To nie są moje problemy tylko nie zgodnie z prawem podpisana umowa miedzy ochrona a SM, a jednoczesnie sm a mieszkancami KEN.
To nie jest sprawa na zbieranie podpisów czy plebiscyt, tylko do wyjasnienia przez prokuraturę.
Jezeli zarzad i RN nie rozumie, gdzie zostalo złamane prawo, to albo mam do czynienia z niekompetencją, albo ktos robi ze mnie durnia, rżnąc pod linkami idiotę.

Malgorzata Hauschild

Adamus

ALTERUS
Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze,ze władze statutowe powinny chronić tylko mienie wspólne a nie prywatne w brew woli właścicieli tego dobra.
Wyjątek
stanowić powinno, wniosek mieszkańców,Uchwała RN czy ZPCz, wówczas zarząd ma podstawę do realizacji.Ale tez przy mniejszościowym udziale dobra SM niech oferty wybierają ci co maja większy pakiet udziałowy.

Proszę nie wrzucać wszystkiego do jednego garnka bo wówczas posiłek nie będzie strawny, nie smaczny i biegunka gwarantowana.

Wszystkie powtarzam wszystkie dobra wspólne leżą w interesie władz statutowych SM, chyba pisze precyzyjnie?? Jak wszystkie to znaczy sprzątanie klatek,odśnieżanie, konserwacja wszystkich urządzeń, woda odpływ i przypływ, energia elektryczna i UWAGA ANTENY ZBIORCZE oraz domofony.wywożenie nieczystości, usuwanie awarii,stała konserwacja licznych urządzeń, remonty itp.
REASUMUJĄC
Wszystkie dobra wspólne to takie dobra z których na co dzień korzysta każdy czlonek SM i jego rodzina a nawet zwierzęta domowe. W zakres tych dóbr wchodzą remonty, naprawy itp.

alterus

Adamus

alterus
wychodzę z takiej wymiany poglądów, bo ja z takim poziomem myślenia się nie utożsamiam.
Jest takie powiedzenie, ucz się a później zarządzaj, a nie odwrotnie. Mieliśmy DYZMĘ ktory doprowadził naszą SM na skraj przepaści finansowej, uszczuplił nasz wspólny majątek bo nie miał wiedzy ani fachowego nadzoru.

Napisałeś tak wklejam

""Nie widzę różnicy między ochroną a np. sprzątaniem, czy odśnieżaniem, remontami czy naprawami. Jeśli to są dobra wspólne to takim samym dobrem wspólnym wydaje się być i ochrona."""

Czy to można skomentować ja nie potrafię?/poddaje się żyj w spokoju.

alterus

Adamus,
Oczywiście masz rację - zarządzać powinny osoby, które to potrafią. Nie sposób się nie zgodzić.
Skąd wiesz? Może był wniosek mieszkańców o ochronę i dlatego właśnie spółdzielnia zajmuje się jej organizacją w budynku?

Prawdę mówiąc to pierwsze mieszkanie, w którym mieszkam, gdzie sprzątaniem zajmuje się firma sprzątająca a nie mieszkańcy. Wydaje mi się to dziwne, ale może wynika z wielkości powierzchni wspólnych. Nie wiem. Gdyby było głosowanie nad sprzątaniem głosowałbym raczej aby sprzątania w budynku też nie było i to wcale nie ze względu na koszty. Uważam, że gdyby mieszkańcy sprzątali sami byłoby nie tylko czyściej i lepiej wysprzątane ale również dbano by bardziej o to, by nie brudzić.
Jak sam widzisz sprzątanie też można kwestionować, podobnie jak i ochronę. Czemu spółdzielnia nie zapytała mieszkańców czy chcą sprzątać sami czy wolą za to płacić? Zgodnie z Twoim rozumowaniem jest to robienie mieszkańcom dobrze na siłę. Tak samo jak zajmowanie się przez spółdzielnię ochroną.

Zresztą nie ma co dyskutować. Administracja jest od administrowania i niczego innego więcej. Jest wola mieszkańców na coś, spółdzielnia to robi. Nie ma woli - nie robi. A jak się nie podoba administracja to zawsze można ją zmienić. Tak być powinno, choć akurat w spółdzielczości nie jest to takie proste. Niestety.

Adamus

alterus

Ty nie pisz do mnie, ja nie potrafię dorównać ci intelektualnym poziomem w logicznym Twoim rozumowaniu.chcesz wywozić śmiecie ja mowie tak, chcesz sprzątać ja mowie tak. chcesz wymalować śmietnik ja mowie tak.Chcesz spać w śmietniku?? Ja mówię NIE.

alterus

No i świetnie adamus! To w takim razie co będzie robić spółdzielnia i jakie Twoim zdaniem powinna mieć zadania? Jedynie ochronę śmietników tudzież kwietników?

aran

Jak na malowanie śmietnika to Adamus dałeś przyzwolenie alterusowi ale spać to mu zabroniłeś. Jaka to logika? Bo jak sobie wysprzątałby klatkę to i posiedzieć a nawet drzemnąć się mógłby. Jakoś nie czuję tej spójności poglądów na te rzeczy. Możesz jaśniej?

Phoenix

Drodzy forumowicze, kilka spraw, moim skromnym zdaniem wymaga uporządkowania. 1. Spółdzielnia jest osobą prawną, czyli posiada zdolność do czynności prawnych, jak każdy z nas mimo, że jest organizacją. 2. spółdzielnię w obrocie prawnym reprezentuje Zarząd. 3. członkowie spółdzielni, mieszkańcy, nie są właścicielami spółdzielni, nie mają prawa do jej majątku. Z tych podstawowych zasad wynika, że spółdzielnia zawiera umowy, a nie poszczególni mieszkańcy jak to jest tu sugerowane. Przyznam szczerze, że jestem zbulwersowany kompletnym brakiem zasad etycznych zarządu a szczególnie Rady Nadzorczej, która nie widzi nic złego, że są łamane podstawowe zasady etyczne [jako, że Prawo Zamówień Publicznych nie obowiązuje Spółdzielni, bo tak łamana byłaby ustawa] My, jako spółdzielcy, mamy prawo wybierać i odwoływać RN, jeśli ta postępuje nieetyczne lub gdy nie reprezentuje właściwie woli mieszkańców, na Walnym. Jestem za tym, aby Radę przemeblować, na najbliższym Walnym, na osoby które reprezentują wysokie standardy etyczne. Jeśli z-ca przewodniczącego RN nie widzi nic złego, że w konkursie organizowanym przez Zarząd, wybierana jest niekorzystna oferta, z naruszeniem interesu sółdzielni, to jest najwyższy sygnał, że RN toczy poważna choroba. Z ubolewaniem stwierdzam, że wiele osób, z nieznanych mi powodów, broni tych decyzji jak niepodległości. Tym bardziej się dziwię, że są to osoby, które wcześniej poznałam, jako bardzo oddane sprawie i odnosiłam wrażenie, że zależy im na tym, aby sprawy spółdzielni zostały uporządkowane. Pan Cieślak, jeśli wierzyć opisom na tym forum, wykazał się niebywałą niekompetencję lub złą wolą. Zmienił zakres [ nazwany przeprojektowaniem systemu ochrony], wybrał niekorzystną ofertę firmy Matpol. Wprowadził bałagan a nie porządek. Tak się przypadkowo składa, że też posiadam licencjepracownika ochroni technicznej najwyższego, II stopnia i wiem coś na ten temat. Poza posiadaniem licencji, trzeba też mieć trochę zmysłu organizacyjnego oraz znajomości prawa, czego Panu Cieślakowi ewidentnie brakuje. Łamie prawo w kontaktach z wykonawcami, łamie to prawo w relacjach z mieszkańcami. Dzieje się to, przy aprobacie Rady nadzorczej. To jest ekstremalnie chore. Nie spodziewałem się, że ta choroba, nazywajacą się " AS- Słońce Natolina" jest tak zaraźliwa i tak szybko skazi p.o. Zarząd i Radę Nadzorczą.

Gonia

Miałam się nie odzywać, bo w zasadzie mnie to nie dotyczy.
Mieszkam w slumsach.

Po pierwsze, proszę się zdecydować, czy jest Pan/Pani kobieta czy mężczyzną, bo trudno dyskutować z obojnakiem
Po drugie. Dla mnie ta cała sprawa jest bardzo dziwna. Raptem przy czymś, co dotyczy jedynie jednego obiektu i podejmowanych w związku z tym decyzji przez władze spółdzielni domaga się Pan/Pani (niepotrzebne skreślić) zmian?
Skoro Panu/Pani (niepotrzebne skreślić) nie odpowiada ten skład w osobie 1 v-przewodniczącej, to Pana/Pani problem. MNIE ta osoba odpowiada, bo od miesiąca obserwuję jej poczynania, żeby wreszcie Spółdzielnia normalnie funkcjonowała. Oby tylko nie zniechęciła się do tego.

Skoro jest łamane PRAWO, to proszę zwrócić się do odpowiednich władz - po to one są.

A tak w ogóle gdzie Pan/Pani był, gdy przez wiele lat było łamane prawo w Spółdzielni?

NEO

W RN, bo to jest Zbigniew Jamroz, który właśnie szykuje się do wolty powrotniej na walnym.
I wie najlepiej jak się powinno robić przetargi w naszej spółdzielni - żeby wygrała firma X lub firma X i ewentualnie firma X

Adamus

Phoenix

widać ,ze przeszedłeś szkołę DYZMY. Co ty za bzdury wypisujesz ??,które ci wkleję by nie być posadzony ,ze wyrywam słowa z kontekstu.

"" 3. członkowie spółdzielni, mieszkańcy, nie są właścicielami spółdzielni, nie mają prawa do jej majątku"""

Twierdzisz ,ze

Właścicielem majątku SM jest PREZES.ktory kieruje działalnością spółdzielni i reprezentuje ja na zewnątrz. BRAWO.

Człowieku by pouczać innych, trzeba pilnie się zastanowić co piszesz, klawiatura jest jak papier przyjmuje wszystko nawet takie głupoty, które ci wkleiłem.

.

Phoenix

Adamus, wykazujesz się galopującą niekompetencją o poziomie porażającym. Do tego manipulujesz, nie rozumiesz słowa pisanego. Wskaż mi fragment tekstu, w którym twierdzę,że właścicielem osoby prawnej-spółdzielni jest prezes. Pójdź do jakieś szkoły i doucz się człowieku. Nie rozumiesz, co to jest osoba prawna, nie rozumiesz jaka jest rola zarządu, nie znasz ustawy o spółdzielniach, nie znasz podstaw kc. Jeśli się nie znasz, to przynajmiej postaraj się uczyć od mądrzejszych...Programowanie neurolingwistyczne rozróżnia cztery stopnie niekompetencji. Pierwszy to: "nie wiem, że nie wiem", drugi to " wiem, że nic nie wiem" TY jesteś na tym pierwszym, niestety, Nawet nie wiesz, że nie wiesz....PORAŻKA

Gonia

Phoenix

Gonia, masz rację. Tylko diabeł tkwi w szczegółach. Podaj mi interpretację tego artykułu, w sensie prawnym i praktycznym. W szczególności na: "IV CKN 449/01• Orzeczenie wydane 16 września 2003,ktory stwierdza: Z uwagi na korporacyjny charakter spółdzielni jako osoby prawnej oraz sytuację członków określoną w art. 3 prawa spółdzielczego, istotne znaczenie należy przypisać ścisłemu przestrzeganiu rygorów związanych z zarządzaniem majątkiem spółdzielni" Inny wyrok, SN z kolei, dochodzi do ciekawej konkluzji: "Zwrócenie uwagi na odmienne znaczenie określenia „własności” w sensie ekonomicznym od znaczenia w języku prawnym, prowadzi do wniosku, że pojęcie to nie jest jednoznacznie używane nawet w obrębie tego samego działu prawa, a więc tym bardziej nie może być niejako automatycznie recypowane do innych działów prawa" Na gruncie tych interpretacji "własność" ma różny wymiar, który jest przyczyną braku zrozumienia ze strony adamusa. Jak się to wszystko podda konsolidacji, to wyjdzie interpretacja, którą podałem w skrócie adamusowi. Natomiast, to co TY przywołałaś nie przeczy a potwierdza moją interpretację. Przy tym, na marginesie, nie mam nic wspólnego z niejakim Jamrozem, droga NEO. Nie forsuj teorii spiskowej, tylko postępuj etycznie. Nic więcej. Ponadto, jestem mieszkańcem KEN od niedawna, przeniosłem się Grabowa, to taka luksusowa część Ursynowa, jakby kto nie wiedział.