|
Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze" Niezależne forum mieszkańców Spóldzielni Przy Metrze
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NEO
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 1769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:28, 23 Maj 2012 Temat postu: Propaganda wyborcza nowy biuletyn nr 3 |
|
|
Wyszedł nowy biuletyn towarzysza prezesa, czyli o tym jak bardzo stołek jest przyspawany do tyłków.
Właściwie to czekałem na niego z niecierpliwością, bo strasznie mnie ciekawiło co też towarzysze wymyślą, żeby spostponować argumenty i opozycję.
No i jest!
Zacznę od ostatniej strony, bo mnie najbardziej zaciekawiła i rozbawiła
1. Jak Państwo pamiętają, pisałem kilka dni temu http://www.przymetrze.fora.pl/sprawy-aktualne,4/prokuratura-1-ds-417-12-iv,918.html
że towarzysz prezes zastosuje swój stary sposób na tych, co mają mniejszą wiedzę i będzie kłamał jak z nut. I proszę - ostatnia strona - towarzysz pisze, że 30.04 prokuratura mu umorzyła. Ale u mnie z pisma prokuratora wynika, ze mu umorzyła 1 wątek, o tym, że Państwa pieniądze z funduszu remontowego zostały nieprawidłowo przeksięksięgowane/umoczone w Belgradzkiej. Jest to wątek z doniesienia mieszkańców tzw starych zasobów. Prokuratura na podstawie opinii biegłych przyznała, że jest nieprawidłowość, ale to rada nadzorcza i walne zgromadzenia, czyli MY, powinniśmy zrobić z tym porządek.
Natomiast pozostają 3 doniesienia odnośnie inwestycji Belgradzka i Lanciego i tu 08.05 prokuratura wydała postanowienie o wyłączeniu do odrębnego postępowania.
Czyli, jak myślę, towarzysz prezes albo Państwa oszukuje cynicznie i z premedytacją, albo nie umie czytać pism. Lub jego prawnicy.
2. Zebranie przedstawicieli - przez kilka lat mec Karpacz wmawiał przedstawicielom, że nie muszą zmieniać statutu. A jednak....Najwyższa pora na walne. Pomijając kwestię robienia wody z mózgu członkom naszej spółdzielni, którzy być może nigdy nie mieli doświadczenia z walnym, więc wmawia się im, że na to walne nagle ma przyjść 4200 członków, łącznie ze wszystkimi babciami złożonymi chorobą, dziadkami na sali operacyjnej itd. Przypominam, że na grupach w marcu, gdy była naprawdę duża mobilizacja, wg biuletynu przyszło 366 członków. I specjalnie dla tych 366 członków mamy dzielić walne, żeby się broń Boże nie oglądali i nie wymieniali poglądami.
No więc podobo ta wredna Belgradzka zaskarżyła niezliczoną ilością pozwów obecne ZPCZ. Oraz jeszcze kilku zagubionych.
Ciekawe, ze temu wielkiemu, tryumfalnemu artykułowi na całą stronę, nie towarzyszyło również zaproszenie na grupy!!! Może dlatego, że towarzysz prezes nie chce na grupach członków spółdzielni, tylko tych słynnych oczekujących, co oczekują na łaskę prezesa. Oni spośród siebie wybiorą doborową kadrę przedstawicieli ku chwale towarzysza prezesa.
Odnośnie zaskarżonych uchwał, to 1 uparta oślica z Belgradzkiej zaskarżyła uchwałę o powołaniu rady nadzorczej, całej rady nadzorczej, bo towarzysz prezes odmawiał zmiany statutu. A tak wreszcie się ruszył. A także w 2 pozwach zaskarżyła wpieniona grupa ludzi z różnych częsci starych zasobów, a nie tylko Lanciego i Migdałowej, uchwałę o sprzedaży działek. Wpieniona, bo sposób sprzedaży tych działek i cena, wzbudzają głebokie wątpliwości, graniczące z przekonaniem, że spółdzielnia jest ofiarą w tej sprawie nieudoloności bądź niepraworządności w tej sprawie.
3. List P. Kaczyńskiego, który jak sam się prezentuje nie jest alkoholikiem. P. Kaczyński jest stałym bywalcem sądów, bo jest widocznie notorycznie przez kogoś zniesławiany. A tym razem P. Kaczyński był na sprawie Resbudu. Nie wiem czy coś zrozumiał ze sprawy, ale zarzuca P. Klitenikowi krzywoprzysięstwo, bo przecież P. Klitenik zeznawał pod przysięgą. Krzywoprzysięstwo ma polegać na tym, że powiedział, iż usłyszał coś czego, przecież nie usłyszał. I P. Kaczyński to wie (może też to słyszał, że nie słyszał?), bo towarzysz prezes powiedział, że nie powiedział. Tylko, że towarzysz prezes mówi rózne rzeczy, a w sądzie powiedział coś bez przysięgi.
No i P. Kaczyński snuje dalej insynuacje, jaki to niby jest powód zeznawania prawdy przez P. Klitenika. Powód jest pewnie taki, że jakaś lisica spóźniła się na sprawę? Nie przyszło mu do głowy, że w sprawie Resbudu zeznawali również inni świadkowie i mogli wskazać P. Klitenika. Zeznawał też nasz PPRN, więc może on też ma jakieś układy?
A może to jest tak jak z tymi sprawami o zniesławienie, ze słyszał coś od kilku osób na raz. Tylko, że nie wie od kogo słyszał.
4. Na koniec wywiad z naszym PPRN
Otóż okazuje się, że obecna opozycja jest nieideologiczna, ale za to młoda i lepiej wykształcona.
Zabawna sprawa, czyli wcześniej opozycja to były stare prostaki? I dlatego w 2001 r ta stara prostaczka Wojciechowska została pobita, później jej samochód uszkodzony a córki zastraszone, a na koniec ona wykluczona?
Widać teraz szacunek - młodzi gniewni, ale skuteczni. Ciekawe co mówią ci ze starych zasobów, którzy też są opozycją? I czasem wcale tacy młodzi nie są, więc doskonale pamiętają dzisiejszego prezesa jak 11 lat temu rozpychał się łokciami i też jak piał na temat Drimexu peany. Te peany kosztowały spółdzielnię łącznie pewnie jakieś prawie 50 mln zł (31 mln + 2 mln + 8 mln utracone lokale _ 1 mln niezapłacony czynsz itd).
Jest coś pewnie dziwnego, że co inwestycja, to wpadka. Tylko, że 10 lat temu KEN dał się uwieźć towarzyszom i uwierzył w dobre intencje. Potem tego gorzko żałowali. No i nie było internetu w takim zakresie.
Dziś dziwnym trafem i Belgradzka i Lanciego są kłopotem. Dlaczego?
Może dlatego, że Belgradzka nie chciała płacić 10% haraczu ku lepszej przyszłości prezesów Drimexu, a Lanciego za "pomyłki" Inżynierii i uzyskane dzięki temu 200-metrowe mieszkanie córki wice Bartman oraz lokal 300m2 towarzysza prezesa? I tak wyszło szydło z worka, czyli kim jest naprawdę towarzysz prezes? To ma być ten cynizm? Pytanie czyj? Bo wg mnie PPRN, który jako przewodniczący rady nadzorczej nie miał prawa dopuszczać do sytuacji, w której finansujący byli narażani na straty, a w dalszej kolejności cała spółdzielnia. A jednak dopuścił!!!! Więc teraz cynicznie szuka ofiar!!!!
Ogólnie kolekcjonuję te biuletyny. Będą pewnie w przyszłości dobrym materiałem dla sądów w różnych pozwach.
A dla opozycji i niezadowolonych polecam radę swojaków z zaprzestrzeni - sprzedajcie te swoje mieszkania i spadajcie na bambus, jak wam się prezes nie podoba. Bo to wy macie spadać a nie prezes. No nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aran
Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: natolin
|
Wysłany: Śro 11:45, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I znowu bagno i smrodliwe artykuły. Nie wiem co myśleć o Kaczyńskim czy on wreszcie jest czy nie jest alkoholikiem - przewodniczącym komisji.
Dzisiaj sąd powiedział, że Wojtalewicz nie powiedział.
Taki jest sposób ostatnio uprawianej przez naszych pryncypałów nowomody mówionej i pisanej. Tak, żeby nikt nie zrozumiał, tego co powiedzieli a może nie powiedzieli.
To teraz zdanie po polsku SĄD NIE SKAZAŁ PANA MARKA WOJTALEWICZA ZA NIBY OBRAZĘ KACZYŃSKIEGO. NIE DOSZUKANO SIĘ TEJ OKROPNEJ WINY WOJTALEWICZA. To kto następny w kolejce sądowej?
Wracając do biuletynu - dlaczego jesteśmy sponsorem "prezesowskich" firm, które pracują w spółdzielni? Biznesmenów nie stać na reklamę w gazecie za
własne pieniądze? Dlaczego się reklamują za moje?
Jakie to kwalifikacje i co to za fachowcy udzielają porad, na które zaprasza pan Szmydko?
Prośba do fachowców, którzy mogą pomóc w czytaniu ze zrozumieniem. Pan Stępień źle czyta /pewnie po swojemu/ pisma z prokuratury. Pomóżcie mu, bo nam w wyniku braku logiki potem próbuje zrobić wodę z mózgu. Panie Stępień - niektórzy z nas , bez względu jaki to zasób - posiedli umiejętność czytania ze zrozumieniem - do tego nie trza magistra, wulkanizatorzy niektórzy też to potrafią . Uczy się człowiek całe życie a pan jeszcze nie taka starowina, tylko trzeba chcieć. Trzymam za pana kciuki, zeby osiągnął pan sukces w tej dziedzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lis
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:59, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Z tym biuletynem, jest jak z tym drugim forum.
Widział ktoś tam jakiś konkret, jakąś interesującą informację? Bo ja tam widzę:
że Pan Marek jest plastusiem, Pani MH nie bardzo z nią dobrze, długopis jakimś homo nie wiadomo, i inne takie bluzgi. Czyli rzucamy błotem, może się przyklei, a konfitury prezesa dalej będą płynąć szerokim strumieniem.
Sam biuletyn mogę sprowadzić do ciekawych artykułów sprzed 30 lat w Trybunie Ludu:
Praca w wolne soboty jest chwalona, bo daje więcej obuwia i tkanin oraz dodatkowy zarobek załóg
albo
Znajdziemy się w trudnej sytuacji gospodarczej, a ci urodzeni w niedzielę, jak żyli, tak żyją, a na dodatek my, ludzie rzetelnie pracujący, musimy się dzielić tym, co wypracujemy - mówi górnik z kopalni Siemianowice Antoni Stankiewicz (ten cytat szczególnie mi pasuje do tego co jest w biuletynie)
albo
Pasożytom się krzywda nie dzieje, oni kryzysu nie odczuwają, oni się śmieją. To wsytd! W portach Trójmiasta przeładunki idą pełną parą i systematycznie napływają towarzy z ZSRR- mówi Jerzy Kasak sekretarz KZ PZPR
Trudno jest mi się więc odnieść do konkretnych słów w tym biuletynie, bo dużo słów, nie oznacza tyleż samo sensu.
Nawet to o tej lisicy. Przypominam Panu Kaczyńskiemu, jak to dziś na sprawie, w której posądził Pana Marka rzeczony o zniesławienie, jego mecenas w mowie końcowej bredził coś o gwałcie, jaki był dokonany i że nie da się tego wytłumaczyć za krótką sukienką. ...Ja nie wiem czy dostrzegacie komizm sytuacji? Pan Kaczyński, który 2 lata temu wystąpił w kusej koszulce i krótkich spodenkach, odsłaniając wydatnie brzuch oraz plecy po przedziałek (oczywiście niektórzy członkowie rady opowiadali jak 1 mąż o koszulce polo), z oddechem "cukrzyka", dziś stał w sądzie jak ta ofiara gwałtu w kusej sukience . Przy tym Pan Kaczyński tylko "przebywa" w mieszkaniu dziś swojej córki, a nie mieszka. Zadłużenia już nie ma, bo nie ma mieszkania, ale córka przyznała, że "jakieś" zadłużenie jest. Ostatecznie Pan Marek został uniewinniony, bo te słowa co niby miał powiedzieć, w rzeczywistości powiedział ktoś inny. Ale przecież chodziło tylko o to, żeby w różnych biuletynach pisać o sprawach karnych, jakie ma Pan Marek, Pan Klitenik oraz inni.
I właśnie taki jest ten biuletyn - ku chwale prezesowi, byle się tylko prawda nie wydała.
Więc pisanie o tych pomidorach, zamiast pierogów i biednej samotnej Pani Darii, ma tylko zamaskować miałkość i rozczulić serca członków spółdzielni, żeby znów uwierzyli bohaterskiemu prezesowi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lis dnia Śro 17:04, 23 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Weteran
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:41, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety, podejrzewam, że w najbliższym biuletynie Pan Marek nadal będzie Oskarżonym, bo wyrok przecież nie jest prawomocny, a sąd mógł pewnie byl nieobiektywny, więc zobaczymy w następnej instancji. Może "szanowni dyskutanci" z sąsiedniego forum zechcą napisać ile podobnych spraw przewinęło się przez Spółdzielnię i i jaki jest ich końcowy rezultat. Panie Marku, życzę wytrwałosci. Większość z dotychczsowych dyktatur znacznie silniejszych w końcu upadło, ewentualnie upadnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MadMax
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:28, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
W biuletynku nr 3 na pierwszej stronie o legalności Zebrania przedstawicieli napisano m.in. "Jak wiadomo, w naszej Spółdzielni nie dokonano takiej zmiany statutu z powodu różnych działań m.in. przez to grono osób które zarzuca nielegalność naszego Zebrania Przedstawicieli" a Prezes na Grupach członkowskich opowiadał zupełnie co innego. Bo nie chcieli przedstawiciele , to Trybunał konstytucyjny i jakoś nie mówił o jakimś gronie ludzi. Teraz pod tymi stwierdzeniami też nikt się nie podpisał - to jakieś myśli nieuczesane Przewodniczącego.
idąc dalej:"Następnie ta sama grupa przedstawiła Komisji Statutowej własny projekt statutu, ...opracowany poza nasza Spółdzielnią na ich zlecenie oficjalnie firmowany przez założone w tym samym czasie stowarzyszenie."
opracowany statut niby gdzie ? Na Madagaskarze możne ?
A było tak:Spółdzielcy opracowali własny statut i za własne pieniądze wynajęli prawników. Spółdzielcy Ci w dużej części zrzeszeni są w Stowarzyszeniu Mieszkańców SM "Przy Metrze" I właśnie dlatego rekomendowany został przez Stowarzyszenie czyli przez członków SM. Ale prezes udaje że to on tylko czyta ze zrozumieniem. Co za przewrotność i manipulacja. Czy spółdzielcy mogą liczyć na prawników Spółdzielni? Po efektach ich pracy nawet nie zamierzałbym spróbować a myślę głównie o Pani D. Będąc kiedyś w SM poprosiłem o poradę w zakresie przekształcenia własności i dziale prawnym to usłyszałem że oni pracują dla Zarządu. Dla Zarządu który ja opłacam.
idąc dalej:"Początkowo zbierano podpisy pod wnioskiem o zwołanie Walnego Zgromadzenia bez uprzedniej zmiany- statutu co zagrażało unieważnieniem go przez sąd" sugeruje to jednoznacznie że nie można zwołać Walnego bo mamy zły statut? Ciekawe czy "elita" prawników naszej Spółdzielni podpisałaby się pod tym stwierdzeniem? Myślę że nie ryzykowaliby.Jednocześnie nasz obecny statut przewiduje właśnie Walne.
idąc dalej"Podczas gdy Spółdzielnia proponuje aby Walne Zgromadzenie -zgodnie ustawą-podzielone na części, to przedstawiany projekt przewiduje takie zgromadzenie wyłącznie jednoczęściowe" Napisane tak jakby wieloczęściowe wynikało z ustawy a nie jest możliwe jednoczęściowe. Pan Prezes Stępień tylko mówi o jakiś wydumanych aspektach organizacyjnych ale jakoś nie wspomina że na wieloczęściowych Zgromadzeniach Spółdzielcy mogą głosować za uchwałami tylko "tak" lub "nie" ...bez możliwości zgłaszania i poddania pod głosowanie spraw które nie były poruszane na wcześniejszych zebraniach, liczy się tylko to co na 1 części zostanie zgłoszone a następne części mogą tylko to zatwierdzić bez możliwości wprowadzania jakichkolwiek zmian. Jakoś w biuletynie nie znalazłem informacji że jest to korzystne dla Spółdzielców. Najlepsze wg mnie jest że wszyscy decydują razem nad wspólnymi problemami a nie jak dziś napuszczanie jednych na drugich na poszczególnych grupach. Np.ci z Belgradzkiej chcą okraść spółdzielnie a ci z Lanciego chcą się wydzielić i też okraść spółdzielnie. I o to w tym wszystkim chodzi. Czy na tym polega demokracja?
Czego boi się Prezes Stępień organizując walne jednoczęściowe?
Ja to wiem i wiele osób również.
Dziś mamy taki statut że to Prezes decyduje którego przedstawiciela można odwołać a który może pozostać. A spółdzielcy mogą co najwyżej się zdenerwować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NEO
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 1769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:19, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jak człowiek weźmie jeszcze raz do ręki ten biuletyn, to widzi od nowa różne zabawne smaczki. Na blogu P. Marka jego komentarz [link widoczny dla zalogowanych]
Ogląd jest taki:
No więc z 1 strony mamy fale nieszczęść, które ciągle zalewają towarzysza prezesa, najczęściej przez jakieś siły wrogie oraz młodych, wykształconych, cynicznych drani, albo nomen omen Pan Andrzej wdowiec, który nie umie gotować i musi wcinać chleb, mleko, ser, pomidor. A tylko czasem sobie kupi pierogi. Więc raz Andrzej prezes walczy z wrogami, a innym razem Andrzej wdowiec walczy z głodem. Może trzeba przeznaczyć kasę zamiast na biuletyn, to na ciepły posiłek dla wdowców na naszym osiedlu?
Młodzi "chcą tylko wyszarpać innym i pociągnąć do siebie". A starzy są dobrzy, póki od "dziesięcioleci zamieszkują, nie przejawiająć chociaż najmniejszej i będąc w dużych, uzyskali od spółdzielni, w ich rozwiązaniu", znamienne jest przede wszystkim to, że jak teraz się zainteresowali, to są niebywale, a nawet w dwójnasób, cyniczni i młodzi, a nawet pomimo to wykształceni. Hej.
Ale nawet pomimo tak zmasowanego ataku atakujących (młodych oraz cynicznych wszystkich), nasz niebywale godziwy jamro-prezes uradził im i dając nam wszystkim przykład oraz głośno obwieszczając, a to o wymianie zepsutego kabla, a to o nakarmieniu własnymi ręcami biednego staruszka pierogami (doniesienie Tass - staruszek przeżył). Drżymy z niecierpliwości do jak wiadomo udanego polowania na tygrysa (oczywiście bezkrwawego, tak polowania jak i tygrysa) wzorem towarzysza Putina, który wskazał nam drogę jako pierwszy, ze przecież tygrys nie będzie pluł nam w twarz. I my go w związku z tym na najbliższym ZPCZ unieważnimy, ku chwale prezesa.
Zebranie przedstawicieli jest ważne! Ale w tym cudownym numerze biuletynu tuż przed grupami nikt nie zająknął się, że jak te zebrania są takie ważne, to czemu ważny towarzysz prezes lub gadający sam ze sobą PPRN nie zapraszają na to ważne zebranie? I to tak ważne, że wybieramy przedstawicieli. A bo proszę Państwa ważniejsze jest, że może dzięki temu uchwały tej niezupełnie legalnej rady nadzorczej nie spadną w sądzie, aniżeli wybór nowych przedstawicieli. Towarzysze wybiorą się sami.
"Działaj, czyli od bezradności do nadziei"
To do opozycji hasło?
Bo ja to tak odbieram. Dziękuję za zachętę.
Polecam więc towarzyszom wsiąść na ten rower, skontaktować się z przyrodą, przestawić umysł i odczuć zupełnie inny, bardziej wyluzowany rytm. Może towarzysze powinni "czerpać przyjemność ze wspaniałych kolorów nieba, wschodów i zachodów słońca, bujnej zieleni, a również z napotykanych coraz nowych przejawów zmian" (a to po jakiemu? po polskiemu chyba? jakiś bareizm?).
Tak mi się zdaje, że towarzysze te coraz nowe przejawy zmian przegapili i wciąż myślą kategoriami z '82 roku.
A te nowe budynki, zagospodarowane zieleńce, wiele nowych i coraz bardziej estetycznych budowli to chyba nie na terenie naszej spółdzielni? Chyba rowerowy fan pojechał do spółdzielni Osiedle Kabaty? Bo u nas to można podziwiać budowle wielce estetyczne np śmietniki. Albo te trawniki obsrane.
No i kwietnik Szmytki na Lokajskiego. Poproszę nagrodę
Czyli znów bawimy się w ciuciubabkę.
A-ha prowadzone jest śledztwo w sprawie nieudanego wydania biuletynu. Nagabywani są listonosze, czy to przypadkiem nie oni zostali perfidnie wykorzystani. Ciekawe czy dają nagrodę za znalezienie sprawcy? Może pójdą do jasnowidza?
No i cieszę się bardzo, że P. Marek został dziś uniewinniony z zarzutu zniesławienia P. Kaczyńskiego, który nie jest alkoholikiem. Przypominam, że P. Kaczyński 2 lata temu, w podobnie upalny dzień jak dziś, przybył na posiedzenie rady nadzorczej jako jej członek, w stroju - powyciągana koszulka, obwisłe gacie, klapki, brzuch na wierzchu i nie tylko. Na tym posiedzeniu zapadły pewne ważne decyzje. Tymczasem grupa ok. 8 przedstawicieli była świadkiem, że P. Kaczyński szeroko ziewał, bełkotał, wyglądał jak wyglądał i do tego wydzielał specyficzny zapach. PPRN tłumaczył, że to cukrzyca. Przedstawiciele oburzyli się stanem P. Kaczyńskiego. 1 z przedstawicieli, zresztą zaprzyjaźniony z PPRN, nie wytrzymał tego stresu i wykrzyknął, do PPRN "ile Pan będzie trzymał tego p.... w radzie?" I te słowa wykrzyknął kto inny niż P. Marek. Ale do układanki pasowało oskarżyć P. Marka, gdy został członkiem rady i do tego niewygodnym. Sąd na szczęście jednak uznał, że zeznania członków rady, którzy akurat jednocześnie, w tym samym momencie szli 10 min do kibla i słyszeli te słowa i do tego widzieli P. Kaczyńskiego w eleganckim stroju, nie były wiarygodne. I P. Kaczyński, którego akurat na korytarzu nie było, bo był tylko PPRN, też to słyszał. Zapewne jednak P. Kaczyński będzie się odwoływał, bo jest przecież biedny i go nie stać na płacenie P. Markowi za ten spór sądowy.
Przypominam, że w ostatnim czasie podobne sprawy mieli inni członkowie, w tym P. Klitenik, P. Terpiłowska, P. Ostrowska i jeszcze 1 cywilną ma P. Marek wraz z P. Terpiłowską za wykrzyczenie powyższych słów jednocześnie.
Zobaczcie z kim mamy do czynienia. Ci ludzie, żeby zgarnąć naszą kasę, posuwają się do tak idiotycznych kroków, jak ciąganie się po sądach. Jakieś zboczenie, problem psychiczny? Bo ja mam mnóstwo materiału do sądu o zniesławianie mnie przez różne osoby, ale naprawdę mam co robić i nie muszę narażać podatnika na koszt mojej podobno urażonej dumy. Moja duma ma się świetnie bez sądu. Nawet jeśli towarzysz prezes mnie zniesławia publicznie. Widać on czuje się lepiej jak zniesławia innych. Proponuję mu wybrać się na ten rower i dotlenić organizm.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NEO dnia Czw 0:31, 24 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lis
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:45, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A mój ogląd biuletynu jest taki, że najważniejszą sprawą spółdzielni jest grupa młodych, wykształconych i cynicznych opozycjonistów.
A nawet każdy, kto nie stoi w szeregu i nie spija z ust prezesa słów o jego wielkości.
Jak tego nie robi, bo albo jest młody, albo się ocknął, staje się dla spółdzielni kłopotem i niech ze spółdzielni się wyprowadza do tych nowoczesnych wspólnot, na aspołecznych zasadach.
Te aspołeczne zasady są na poważnie, czy tego Jamroza kompletnie ścięło z nóg?
Albo po prostu się nas boją.
Bo siła jest w nas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|